Aga 3000 metra Bo zanim zrobię zdjęcia z jednej strony ogrodu już coś kwitnie z drugiej. Południowa Wielkopolska to mimo wszystko ciepły region choć niestety suchy. Ale u Wrocławianek zawsze cieplej

A tutaj istny rumpel pumpel To mój warzywnik nietknięty jeszcze przeze mnie a stratowany przez ludzi zakładających płot. Płot się robił wczoraj i ma się robić dziś. Ale czy się robi? Nie wiem...
Stożka własnej roboty trochę widać. A czy widać, że to stożek?

Iwonka coś mam z nimi robić? Z tymi smardzami?

Katalpa - jej mini listeczka - dla Ani - Małej Mi

Uwielbiam świeżutkie, zieloniutkie przyrosty...

A na liliach zaczęły się pojawiać czerwone robaczyska. I w dodatku kopulują. Mordować je?
Na zdjęciach ich wyraźnie nie uchwycę choć troszkę widać.

Na tych rabatach nic jeszcze nie tknięte

Robaczyska niczczyć - szkodnik. Poskrzypka liliowa.

Tusiala napisał(a)

Smardze... U mnie? Skąd?

Smardze też mam w tym roku, myślę że z korą przywleczone.

Grzybnia smardzy była w korze. Podobno to przysmak, jednak ja się nie odważyłam jak znalazlam u mnie. To czerwone paskudztwo na liliach zbieraj ręcznie - to najlepsza metoda i morduj bo ci zjedzą liście i pąki.
A ogród zachwyca coraz to nowymi widokami

Smardze możęsz jeść śmiało.. przyszły w korze, też tak kiedyś miałam.. potem niestety zginęły. I to na 100% smardz
Listeczki katalpy widziałam, takei jak moje, tylko u mnie bez mniej gotowy do "pachnięcia"
Obejrzałam wszytko od płotu i zadatków synusia na prezydenta... skacze przez płot właściwie
Na mszyce najlepszy mospilan z chemii.. w ekologię tu się nie bawię, bo za duży areał.

Pięknie wszystko kwitnie! Po desczach i statnich temperaturach rośnie jak na drożdżach!
U mnie też mszyce i skoczek różany.....