Gabriela
18:57, 09 gru 2013

Dołączył: 25 lut 2011
Posty: 8072
Moja dość długa nieobecność na ogrodowisku spowodowała, że sporo miałam u Ciebie do nadrobienia, ale zapewniam że nie znudziłam się ani przez chwilę. Rośliny, donice, aranżacje, dodatki - wszystko świetnie dobierasz. Moim faworytem jest tzw. stary ogród, ale myślę że i w nowym stworzysz podobny klimat.
Śliczne dekoracje adwentowe, mobilizuję się do ich wykonania oglądając tu takie rzeczy.
Żelazka z duszą, ach! Moja babcia prasowała takim, a ja miałam swoje małe, dziecinne i nie mam pojęcia co się z nim stało. Prasowałyśmy razem - babcia na poważnie, a ja ubranka dla lalek
. Praca z nimi nie należała do bezpiecznych - rozgrzaną do czerwoności w piecu "duszę" trzeba było wsadzić do środka i zamknąć za nią "drzwiczki", żeby nie wyleciała. I to wszystko tak, żeby się nie poparzyć. Ale takie żelazko rozprasowywało wszystkie załamania i nierówności. Notabene babcia prasowała na dwa żelazka - elektryczne i to z duszą.
Zostały mi dwa żelazka, bardzo podobne,jedno takie ciemne ażurowe i drugie bardzo podobne do tego w kolorze starego złota z drewnianą rączką. W poprzednim domu były wyeksponowane, a w nowym trochę o nich zapomniałam i są teraz schowane, sama nie wiem dlaczego, bo je bardzo lubiłam.
Pozdrawiam ciepło, Jolu
.
Śliczne dekoracje adwentowe, mobilizuję się do ich wykonania oglądając tu takie rzeczy.
Żelazka z duszą, ach! Moja babcia prasowała takim, a ja miałam swoje małe, dziecinne i nie mam pojęcia co się z nim stało. Prasowałyśmy razem - babcia na poważnie, a ja ubranka dla lalek

Zostały mi dwa żelazka, bardzo podobne,jedno takie ciemne ażurowe i drugie bardzo podobne do tego w kolorze starego złota z drewnianą rączką. W poprzednim domu były wyeksponowane, a w nowym trochę o nich zapomniałam i są teraz schowane, sama nie wiem dlaczego, bo je bardzo lubiłam.
Pozdrawiam ciepło, Jolu

____________________
Ogród w budowie nieustającej
Ogród w budowie nieustającej