Hey Pani przyrodo...co to za roboty u Ciebie...aż taki cieżki sprzęt, czuję, że będzie pięknie, ten kamień przywieziony?
Widoki z ogrodu oczarowują

Zaglądam i nie wierzę że takie niewielkie zabiegi przy hortensjach a różnica do moich jak dzien donocy
Cóż - ty masz je po prostu w wiekszym słońcu a poza tym masz lepszą ziemie niz ja....
Cudny busz masz w ogrodzie a jak jeszcze skończycie te prace budowlane i wykonczeniowe to bedzie bajaka
Buziaki!

Ciekawa jestem ogrodu po zmianach

oj Ale sie u Ciebie dzieje widze, ze pracowite wakacje masz

Wow, dużo sie dzieje u Ciebie, pracowicie

Wyobrażam sobie przenosiny roślin. Ale jak ma być piękniej to można to akceptować
Kopania roślin pod judaszowcem też nie zazdroszczę, ale bodziszek to super pomysł, czemu od razu na to nie wpadłaś... Oczywiście pół żartem piszę bo sama sadzę i przenoszę

Cudne te Twoje hortki, u mnie Vanilki leżały zawsze plackim po deszczach dlatego ograniczyłam ich ilość do dwóch sztuk, które dogorywają w przechowalniku

Odwykłam już od widoków ciężkiego sprzętu na działce, ale w pamięci wciąż mam obraz księżycowego krajobrazu po jego działaniach. Współczuję.
Bardzo z tym kontrastują widoki Twoich zwiewnych kompozycji na rabatach. Piękne są te kobaltowe donice. Bardzo gustownie je obsadziłaś.
Co do ogrodowych strat, to u mnie w ciągu jednej nocy ptaki zjadły wszystkie aronie, a w trakcie następnej skonsumowały całość owoców ze sporego derenia. A ja zajęta byłam odszukiwaniem przepisu Toszki na dereniówkę.

Jak zobaczyłam tą koparkę, to sobie od razu przypomniałam, że musimy jakoś wkopać pojemnik na deszczówkę, a ruszyć się nie ma jak, żeby czegoś nie zniszczyć i dalej myślę, jak to zrobić.

Jeju ale się dzieje! To po lewej stronie w stosunku do domu? Podjazd robicie czy co?

Nie zazdroszczę demolki. Liczę że uda mi się zrobić tego typu roboty teraz a potem sio koparkom wszystkim
trzymam kciuki żeby rośliny przetrwały przenosiny! Super że na warzywa będziesz miała kupę miejsca buziaki Mariolko!