Rosi. Mży delikatnie.
Zasiliłam hortensje, póki jeszcze można sięgnąć pod krzak. Liście mają blade, a dużo roślin znów oberwało od oprysków na polach. Przebarwione mam ożanki, brunnery, róże i wiele innych. Ucierpiały najbardziej najmłodsze przyrosty.
Ostatnie przymrozki sięgnęły magnolię Elizabeth. Przymroziło jej liście. Reszta ok.
Wychodzę codziennie z psem na smyczy. Przeszło tydzień temu Tekila miała operację, jest dobrze, ale przez trzy miesiące rehabilitacja, nie może biegać. Przeprowadziliśmy ją do mnie, ale łapki jej się rozjeżdżały na podłodze. Wrócił dywan, stanęła niska zagroda w salonie z krzeseł, puf itp. Wytrzymam trzy miesiące?
Koniec maja, początek czerwca zawsze roją się pszczoły w pasiece nieopodal. W ub. roku opanowały prywatne wejście do leśniczówki, w tym przyleciały do mnie... zaanektowały komin na trzy doby.
To jeszcze nie wszystko... a maj taki piękny
Pisałam o brunnerach, że wycinam im kwiatostany po przekwitnięciu. Tak, ale tylko tam, gdzie rosną blisko brzegu i jest tłok na rabacie,
a tu nie ruszam, rosną na całej długości rabaty, za chwilę róże i hortensje zakryją je prawie zupełnie
tutaj też nie ruszam, jest ich dużo, tylko jeszcze niewielkie, wszystkie z siewek, takie zapchaj dziury