Dobiło?... Nie no kobieto, jesteś na początku drogi, głowa do góry.


Humor Ci się poprawi jak Twoja praca zacznie przynosić efekty, a już przyszły rok jest w realnym zasięgu. Ja lubię rewolucje przeprowadzać w końcu lata właśnie. Sadzę sierpień/wrzesien, rośliny się ukorzeniają, a wiosną ruszają z przytupem.


Wiadomo, że nie jesteśmy projektantami. Danusia spojrzy i już wie, co i jak powinno być, a my trochę eksperymentujemy

. Ale na pociechę trzeba sobie uświadomić, że Szefowa nie siedzi w tym biznesie rok czy dwa jak my, tylko dużo dużo więcej i też na początku pewnie nie była nieomylna



...
Sorry Danusiu