Witaj, Sebek – hosty widziałam, chyba kupię sobie od ciebie pomysła na te donice przy huśtawce – jakoś tego nie zaiskrzyłam, że można w donicach hosty uziemnić…..a Ty na zimę je chowasz?
Co do ogrodu to rozumiem, że najpierw mam planować, planować, planować potem sadzić, sadzić, sadzić, a jak już wszystko będzie gotowe, a przeciążony kręgosłup dojdzie do siebie po długotrwałej i kosztownej rekonwalescencji to czas zaczynać od nowa….
Piesek czesany 2 razy w tygodniu przez M i na razie to wystarcza, żeby sierści nie było. Węża nie pokażę, bo pod kamień wlazła i już dwa dni tam siedzi.
Margarete – Hosty jak urosną chętnie się podzielę. Jesienią to chyba tylko hosta NN nadawała się do podziału (czytaj: wypasiona była) ale ona taka zwykła najzwyklejsza, zielona…zdjęcie
Oooo …może jeszcze ICE AND FIRE, ona w prawdzie z tych mniejszych, ale dużo liści miała. Jak będziesz ją chciała to w maju zobaczę co da się zrobić.
Wątek ze spotkania przejrzałam – super relacja…. a Pani Przyroda to z Kutna jest ?????
W tym centrum na Rzgowskiej kiedyś byłam, szukałam ciekawych odmian host – znalazłam hostę białą WHITE FEATHER, ostatnia była, pan właściciel się zlitował nad nią i dał mi ją gratis. Ale po trawki chętnie wiosną tam zajrzę.
Dajana – Wężem opiekuje się mój syn – karmi ją raz w miesiącu….nie wiem czym i nie chcę wiedzieć – bo to też nie na moje nerwy. Ale tak w ogóle to miła gadzina – patrzy się na nią jak na film przyrodniczy, bo przez szybkę w terrarium. Po za tym bardzo przydatna jest w negocjacjach z mężem…..albo nowa sukienka albo ona rano na poduszce…ha ha ….zawsze działa!
Futrzak coraz grzeczniejszy i coraz mniejsze straty…..ostatnio wykopał mi dołek średnicy opony od kombajnu i głęboki na 70 cm….zajęło mu to jakieś 8 minut.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie.
EWA 4 – Dziękuję za odwiedziny, od razu pobiegłam zobaczyć twój „maleńki” ogródeczek…. u ciebie już się coś zadziało i widać efekty, u mnie reorganizacja zaplanowana dopiero na wiosnę. Będę zaglądała…może jakiegoś pomysła sobie od ciebie pożyczę….
Wojtas2101 - Dzięki Wojtku, wiadomość na pw dotarła. Zaraz sobie wygoogluję i popatrzę. Jeszcze raz bardzo, bardzo dzięki. Pozdrawiam
Witam w szmaragdowym, iglaki i zimozielone to prawie 100% mojego ogrodu, brakuje koloru, ale to się zmieni jeszcze w tym roku. Na jednej rabatce Danusia już rewolucje przeprowadziła.
Robert – widziałam, że umawiałeś się z Krys na wiosenne zakupy pod Zduńską Wolą – będziesz miał okazję uzupełnić kolekcję o zimozielone. W tej szkółce co Krysia poleca jest dużo ciekawych odmian iglaków.
A wiosennego wyjazdu z Krysią też się podłączam.
O tym punkcie na Listopadowej też nie wiedziałam, ale słyszałam, że warto tam zaglądnąć.
Dzięki za przepis na te paskuctwa, troszkę boję się sadzić takie piękne róże, żeby potem były pożywką dla tych potworów. Po za ty ja róże u siebie mam… jakieś takie wielokwiatowe rosną w żywopłocie nie wiem dokładnie, bo odziedziczyłam je razem z działką. Rosła też kiedyś (chyba 3 lata temu) piękna, bardzo stara, różowa róża o dużych kwiatach, bardzo mi się podobała, ale mszycom też – zjadły ją w ciągu jednego sezonu (mimo różnych oprysków). Już nie odbiła następnego roku wiosną…..