Kasya – Kasiu, wiesz jak to jest, nie ma jak kuchnia mamusi…prawie wszystko na wynos, słoiki, słoiki i jeszcze raz słoiki…jak już torby są zapakowane, to jeszcze kilka małych słoiczków po kieszeniach upycha.
Waldek727 – kochany jeżyku…mówisz i masz…
Przypis autora: cenzura obowiązuje, więc ogłoszenie tylko do wglądu dla zainteresowanego…
Krys – oj, tak tak Krysiu …super porównanie!
popcorn – Carola, ja widzę syna dwa razy do roku, więc mogę się poświęcić i ugotować małe co nie co…a że już tak mam, że mi zawsze jakoś tak wychodzi w hurtowych ilościach to już się przyzwyczaiłam…pierworodny zadowolony!!!
11stokrotka – przyjęłam, zapisałam, wdrożyłam w życie…
Do zobaczenia w niedzielę.
Margarete – Małgoś, nic się nie martw… wiem, że lubisz słodycze tak samo jak ja, więc i tym „ciachem” mogę się z tobą podzielić… (chyba Waldek nie będzie miał nic przeciwko…???)
Jutro zadzwonię.