Spotkanie u Caroli było mega !!! Ale właśnie takie spotkania są u Caroli.
Stoły uginały się smakowitego jedzonka, kaloryczne pyszności kusiły na każdym kroku, wyśmienite humory, super towarzystwo i przede wszystkim przecudowna gospodyni.
Do tego wszystkiego niesamowite ilości roślinek przygarniętych przez nowe właścicielki, a radość dziewczyn z powodu zdobycia wypatrzonych/wymarzonych ogrodowych egzemplarzy….po prostu bezcenna.
Fantastycznie spędzone popołudnie.
Ogromny buziak dla Caroli i dla wszystkich dziewczyn!!!



Na zdjęciu brakuje Reni (rozark) bo stała właśnie po drugiej stronie aparatu oraz Mariolki (pani przyrody) wraz z mężem i naszej nowej koleżanki Moniki (mikina34), którą niestety wezwały niecierpiące zwłoki obowiązki.

Gosiek33 – no nie żartuj, pewnie wolałaś być z nami, bo my fajne babki jesteśmy (nie ma jak wrodzona skromność) niż zwiedzać
targi…ha ha.

Kasya – Jolanka robiła sporo zdjęć, na pewno u siebie wstawiła. Leć zobaczyć.

Pola – u mnie ślimaki to rzadkość, nie wiem skąd ich tyle się nagle wzięło. Może przez zimę zdążyli jakąś ślimakową autostradę wybudować przez środek mojego „szmaragdowego” i wszystkie tamtędy się teraz przemieszczają …hi hi

Alicja169 – nie ważne gdzie jest spotkanie, istotne, że wśród fantastycznych ludzi zarażonych wspólną pasją…i te „zielone” bagażniki wypełnione po brzegi – to cieszy !

Rumianka – ha, ha …dobre. Pewnie jeszcze przez kilka dni wyłaziły z zakamarków mieszkania.

Margarete – wielkie dzięki Małgoś.

malgorzata_s… - Gosia, cała ekipa łódzka ci macha i przesyła buziaki.

Trochę się na czytałam o pracach dachowych i targach. A najfajniejsze jak własne kwiatki cieszą. Pozdrawiam.

Super spotkanko Bardzo byłam ciekawa Waszych zdjęć Pozdrawiam

Urszulla – no, troszkę ostatnio się u mnie działo. W ciągu ostatniego tygodnia i naprawa dachu na garażu, i codzienny 12-godzinny aerobik ogrodowy, i wyjazd na targi, i spotkanie u Caroli…ale ja lubię jak coś się dzieje. Jestem wtedy zmęczona, padnięta i wykończona, ale i naładowana pozytywną energią.
Kiedyś mój przyjaciel powiedział, że jestem jak dynamo rowerowe – czym bardziej się na pedałuję tym silniej lampa święci…ha ha.

Ewa777 – Ewa, u mnie tylko kilka fotek ze spotkania, Margarete wkleiła o wiele więcej zdjęć…leć do niej sobie oglądnąć.

Melduję, że przygotowania do świąt zakończone. Okna umyte, mieszkanie ogarnięte, co niektóre zakupy poczynione, nawet porządki wiosenne na cmentarzu też już zrobione. Teraz jeszcze tylko dekoracje świąteczne, koszyczek wielkanocny na sobotę i jakieś ciasto zrobić muszę.
Pogoda też świąteczna... zimno, mokro i słoneczka śladowe ilości.

Oglądałam pogodę długoterminową. Majowy weekend też taki podobno ma być....mam nadzieję, że jednak prognozy się nie sprawdzą, bo mi takiego prawdziwego słoneczka i ciepełka już się chce !!!

Plantacja pomidorków rośnie...


i hurtowe ilości poziomek

Madziu to tydzień miałaś zabójczo ruchliwyFajnie, że dach już zrobiony i, że udało się jeszcze uszczknąć cenę (na co innego będzie), sadzoneczki pokaźne Ja w sumie też ogarnięta porządkowo - świątecznie, także zostaje nam tylko świętować

To już wiem do kogo latem będziemy jeździć na poziomki

Tu się dzieje
Spotkanie, plantacja, super nadzór nad fachowcami i dach garażu jest...u mnie nadal nie, chyba się uczyc trzeba od ciebie Madziu