AgataP
16:00, 28 paź 2017

Dołączył: 20 cze 2014
Posty: 7775
Ja dorzucę jeszcze - Państwa i Miasta, a o gumie nie wspomnę bo to obowiązkowy punkt codziennego programu był, do tego jeszcze lunatyk na trzepaku + fikołki wszelkiej maści, jak raz gruchnęłam z górnego pałąka to w domu jeszcze lanie dostałam
Zabawy w wykopach a jakże, jak się jeszcze glina znalazła to już było lepienie na maksa. Do domu wracało się po zmroku - obojętnie czy lato czy zima, na podwórku było dzieciarni mnóstwo... teraz osiedla to wymarłe miasta pod tym względem.. dzieci nie potrafią organizować sobie zabawy... nic z nic... szkoda mi ich...

Zabawy w wykopach a jakże, jak się jeszcze glina znalazła to już było lepienie na maksa. Do domu wracało się po zmroku - obojętnie czy lato czy zima, na podwórku było dzieciarni mnóstwo... teraz osiedla to wymarłe miasta pod tym względem.. dzieci nie potrafią organizować sobie zabawy... nic z nic... szkoda mi ich...
____________________
Z Pszenicznej...
Z Pszenicznej...