Nikita
17:54, 10 mar 2019
Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5919
W „szmaragdowym” prawie nic nie zrobiłam, bo wygonił mnie stamtąd deszcz i ogromny ból głowy. Zlikwidowałam tylko kopce czarnofuterkowców, przegrabiłam troszkę rabatki usuwając jesienne liście i wypompowałam "basen" z piwnicy.
Jeden rododendron wyglądał po zimie coś nie teges i aby nie uległ całkowitej destrukcji pozbawiłam go kilku gałązek (po konsultacji i oczywiście za zgodą naszej Bogdzi).
Przed "amputacją"... i po
Jeden rododendron wyglądał po zimie coś nie teges i aby nie uległ całkowitej destrukcji pozbawiłam go kilku gałązek (po konsultacji i oczywiście za zgodą naszej Bogdzi).
Przed "amputacją"... i po

