AniazUroczyska napisał(a)

...Mam derenia jadalnego, wolno rośnie, ale może kiedyś doczekam się owocowania.

Aniu jakoś nie zarejestrowałam u Ciebie dereniowego drzewka, masz jedno czy więcej? Do owocowania muszą być minimum dwa i najlepiej innej odmiany.

Co do nasionek, to własnie przeprowadzam śledztwo w rodzinie bo ktoś mi makówki podpierniczył
Jeśli nie znajdę tych zeszłorocznych to będą świeże od sąsiadki.

aga55 napisał(a)

Aniu jakoś nie zarejestrowałam u Ciebie dereniowego drzewka, masz jedno czy więcej? Do owocowania muszą być minimum dwa i najlepiej innej odmiany.

A widzisz, tego o dereniach nie wiedziałam, muszę w takim razie posadzić drugiego jadalnego. Mam dwa - jeden ozdobny , drugi jadalny. Pierwszy szybko rośnie, drugi- pomału, chociaż w tym roku trochę już zmężniał.

Margarete napisał(a)

U mnie popadało....całe 40 minut....i tyle z tych zapowiedzi.

Szczęściara !!! U mnie kropi woda tylko z węża ogrodowego...

Aga55 – szukaj nasionek...mogą być od sąsiadki. Narobiłaś mi wielkiej ochoty na te maczki!

AniazUroczyska – też nie wiedziałam, że muszą być dwa derenie. Na szczęście mam 2, różnych odmian. I tak jak twój też wolno rosną.

Zaglądam, pozdrawiam!

Tez zaglądam

Madzia- pisałam u Małgosi- szalone "wariatki" i tyle. Ja się tylko cieszę, że gdzieś tam Jesteście. Szkoda tej niedzieli , ale musieliśmy jechać. Ryzyko, że utkniemy gdzieś w Polsce było za duże. No, może gdybyśmy mieli trochę mniej lat...... Rozdygotałyście mi serce tym pożegnaniem, na które już nie mogłam liczyć. Zapowiadamy powrót do Łodzi w bliżej nieokreślonym terminie, a i do siebie z całego serducha zapraszamy.

popcorn – zaraz do ciebie zaglądnę

yolka – jak Jolu po wakacyjnych wojażach…bo Krysia przeziębiona !

Kasik – Kasiu, super że mogłyśmy się spotkać. Jeden dzień to stanowczo za mało! Musicie kiedyś przyjechać na dłużej…koniecznie !!!!
Pożegnanie było absolutnie spontaniczne…musiałyśmy przecież tam być i jeszcze raz Cię zobaczyć !!!

Weekend dla grupy łódzkiej (…i nie tylko łódzkiej) był wielce ogrodowy. Tym razem ogród Bogdzi w wakacyjnej odsłonie.
Wielokrotnie pokazywany rododendronowy ogród budził zachwyt, ale uwierzcie mi….w lipcowej stylizacji również zachwyca, oczarowuje kolorami i imponuje ogromem roślin !!!!!!! Po prostu fantastyczny ogród o każdej porze roku!
Oczom naszym ukazał się bajecznie kolorowy ogród we wszystkich barwach jakie tylko przyroda może wyczarować…








gigantyczne hortensje i…pomidory (hmmm...moje pomidorki w tym roku mają aż 16 cm, ale wiadomo te są Bogdzine...u niej wszystko w ogrodzie na rozmiar XXL)

fantastyczna łąka we wszystkich barwach różu