Jagoda - murek dopiero zacznie wyglądać, a zapowiada się bardzo fajnie! Ty w głowie pewnie już widziałaś dorodne rośliny, idealnie przystrzyżone, na tle wymalowanego muru... Na razie masz małe rośliny, murek w budowie i... obraz w głowie... Zdziwiłabym się, gdybyś napisała: "no! tak to sobie wyobraziłam:
PS zapomniałam odpowiedzieć. Frosted obejrzałam. Mają dokładnie to, co Twoje carexy, czyli spiralnie skręcone suche źdźbła. Uznałam to za normę.
Wiem Marta, wiem . Nie jest źle, takie tam żarty .
Kilka osób mi już powiedziało, że gdy opowiadałam o tym co chcę zrobić, to było to dla nich dziwne, niezrozumiałe, po co, na co? i dopiero teraz widzą, że ma to sens, w takich chwilach doceniam moje wizje i to, że potrafię sobie to wyobrazić znim jeszcze ruszą prace .
PS. Dzięki za info, jeden problem z głowy - czyli wszystko z nimi ok .
Żałuję, że wczoraj nie posypałam trawy nawozem, bo dziś chmury i pewnie za chwilę zacznie padać. Po przedwczorajszym koszeniu byłoby, jak znalazł...
Usunęłam pierwszą turę żurawkowych kwiatów, na rabacie ze świerkami. Żurawki osłabione, liście mniejsze i bardziej zielone. Polałam je Florovitem. Muszę o nie porządnie zadbać.
Kolejny robal odnaleziony - ochojnik na jednym z zeszłorocznych, dużych serbów.... a myślałam, że jestem tu wolna od ochojników... tak się żle to paskudztwo zwalcza (miałam poprzednio regularnie na modrzewiu)... i przecież w zeszły piątek robiłam osprysk, wtedy ich jeszcze nie było.
Jak czytam o tych wszystkich robalach, ochojnikach itd to słabo mi się robi. Nie żebym się brzydziła, ale to całe pryskanie, nienawidzę....
Moje modrzewie wyglądają jakby pomału umierały, nie wiem czy ochojnik je tak załatwił czy moje opryski .
Murek jest na miejscu że tak powiem, pasuje do donic i prostych nasadzeń przed. Nie maluj czasami na biało, bo nie ma to najmniejszego sensu, zacieki itd. Myślę że za rok będzie pięknie .