Ola, mam białe puszki na igłach, takie ok 1mm, i jak je ściągnę, żółtą plamkę. Galasów nie widziałam, albo nie ma, albo nie zauważyłam. Postaram się zrobić popołudniu fotkę.
Niestety... opryski to też moja bolączka, ale już powoli zaczynam jakoś się w tym z Waszą pomocą odnajdywać .
Na biało nie będę malować. Za rok, na wiosnę zetnę berberysy dość nisko, żeby się zagęszczały, już jest lepiej, ale to jeszcze zupełnie nie to . No i trawy (jeśli nie wypadną!) nabiorą innego pokroju. Za berberysami będą czosnki . Już się nie mogę doczekać cięcia płotku bukszpanowego .
Jagódko, zaglądam codziennie, ale ostatnio czasu na wpisy nie mam.
Murek piękny, ale mnie najbardziej podoba się Twoja szałwia. Ja mam dużo różowej, muszę więcej poszukać tej fioletowej
Pozdrawiam.
Mniejsze L jest cały czas w słońcu i bukszpany trochę to odchorowują, listki trochę zbrązowiały, tego problemu nie ma wcale w dużym L, lekko zacieniona część. Zakładam, że to nie grzyb, tylko własnie słońce, bo bardziej wilgotno jest zawsze w tym cieniu, więc i grzyb atakowałby ją w pierwszej kolejności. Podobnie było w zeszłym roku z moim pierwszym płotkiem bukszpanowym, też tak zareagowały po posadzeniu. Na podstawie tych obserwacji wydaje mi się, że w przyszłym roku będzie już ok. Chyba wszystkie się przyjęły i raz juz je zasiliłam Florovitem doglebowo. Pora powtórzyć zabieg, może dziś... Gdy temperatura spadnie, ciachnę na równo i dość nisko, aby się zagęszczały, nie zależy mi na szybkim wzroście, raczej na objętości .
Oprysk na grzyba i szkodniki zrobiłam razem z resztą ogrodu.
W zeszłorocznej obwódce też jeszcze przyrosty do końca nie ściemniały, myślę, że to chyba normalne... miodówka nareszcie zniknęła (chyba).