5-6 to mały wydatek, można co rok wymieniać jakby coś się stało . Też mam około tylu tylch brązowych, no może 10, już nie pamiętam. Bardziej się boję o Amazon, bo tych mam już około 50szt .
W przyszłym roku nie sadzę już pomidorów typu duże owoce w donicach, ani w ogóle. Będzie może z tego dwa kg, a zachodu..... bez sensu. W szklarni, gdybym ją miała, to co innego. Będę tylko koktailowe sadzić i to tak bardziej dla zabawy i skubania "w przelocie", gdy coś robię w okolicy.
No dycha została...może nawet więcej.
Ale bardzo słabo rosła i w następną zimę zgniła....chyba miała za krótkie włosy i jej do środka śniegu napadało.
Jednak wiązanie traw na coś zostało wymyślone
Sianie, trzymanie tego wszystkiego w domu, podlewanie, przenosiny na dwór, pilnowanie przymrozków, przenoszenie z pomieszczenia na dwór na początku codziennie, przyzwyczajanie do "życia" na dworze, podlewanie, podwiązywanie, cudowanie - mówię: tego nie chce mi się robić .
To zależy jaką masz glebę i czy w słońcu rosną....czy śnieg tam długo nie zalega.
Ja swoje trawy wszystkie wiązałam... do tej pory. Ale mam ich ciut więcej teraz...hehe