sama z siebie sie teraz usmiaąłm!
patrze na niego i pamiętam że był teraz u Mai no i szukam w google żeby tu pochwalić i wpisuję" żółw policzkoczerwony" i cholera nie ma takiego.
A potem znalazłam "żółw czerwonolicy"
Hihihihihi co za osioł ze mnie!
Myślę, że gdy już dobrnę do tematu trawnika, to będę chciała zadziałać z głową . Na szczęście potrafię w odpowiednim momencie wyluzować, sama nie wiem, kiedy się tego nauczyłam, a może zawsze tak było , i nie działam na oślep .
Hhahaha, teraz to ja mam czerwone lica ze śmiechu, a że ruszam się dziś w pracy jak żółw, to zauważam duże podobieństwo , jedynie pływać aż tak bardzo nie lubię .