Takie słowa bardzo mnie cieszą. W ciepłe dni pewnie takie młode sadzonki szybko omdlewają. Jeśli już będę przenosić je na dwór, to początkowo w zacienione miejsce, ale trochę to jeszcze potrwa.
Może kiedyś spróbuję z pustynnikiem. Jak już zaopatrzę się w te moje planowe podstawowe rośliny.