A wiesz Beatko, że ze sprzątaniem to ja mam identyczne przemyślenia? Człowiek się namęczy, a za chwilę wszystko wraca do poprzedniego stanu rzeczy i jazda od nowa .
Agatko, ja chyba z ozdobami świątecznymi nie poszaleję w tym roku. Święta zaskoczą mnie swoim nadejściem, bo ciągle działam na innym polu...
Na Twoje serby przyjdzie czas. Sama się już przekonałam, że lepiej działać etapami, wtedy widać jakiś choć cząstkowy efekt. W przeciwnym razie.... wszystko jest jedynie rozgrzebane .
Budowa "donicy" w końcu nabrała jakiegoś sensu. Dopiero po napełnieniu jej ziemią ta część zaczęła się porządkować. Mam nadzieję, że serbom spodoba się to miejsce . Każdemu domieszałam do zwykłej ziemi po 80L odkwaszonej na oborniku.
Morning Light (zaplątany nieproszony gość został już wyrwany z korzeniami )
Rozplenica
Gracek
Na takim etapie są moje trawy.
Wczoraj kończyłam czyszczenie turzyc.... moje plany na rabatę z jej dużym łanem zostały brutalnie zweryfikowane. Nie wiem, czy miałabym siłę, cierpliwość i czas czyści tak dziesiątki kępek .