Na wrzosowisku, ciąg dalszy.
Mój wyhodowany z gałązeczki jałowiec.
Azalia z zeszłorocznej przeceny. Rok temu była do niczego nie podobna, a teraz, proszę.

Brzózka się wysiała i tu zostanie.

A tu kwitnie drugi raz RH.

Grażynko czy to normalne, że Rh kwitnie ponownie??? Ja u siebie też "odnotowałam" powtórne kwitnienie i troszke się zdziwiłam...

Głównie powtarza właśnie ta odmiana. U wszystkich zakwitła w tym roku

Gramciu, nie mogę się nasycić Twoimi perspektywami.Masz taki rozmach w ogrodzie

Jestem pod wrażeniem spacerując po tym ogrodzie

Zaglądam jesiennie...i co widzę ukochane wrzosy ...lubię je od zawsze, przecież to kwaśnolubne.
Pięknie wyglądają wśród tych pniaków ,tak naturalnie

Widoki z mgłą fantastyczne jak namalowane obrazy a wrzosowisko jakby naturalne - gratuluję

piękne roślinki a nie przecierasz malin, aby pozbyć się pestek?

grama napisał(a)

Grama, nie dobrnęłam jeszcze do końca wątku, ale już wypatrzyłam roślinę, która bardzo mi się podoba (jedna z wielu oczywiście ). Czy możesz napisać co to takiego, żywo zielony duży krzew liściasty w tle, przy ogrodzeniu?

Poza tym muszę napisać, że podziwiam, jak świetnie poradziłaś sobie z tak dużym terenem i wspaniale go zagospodarowałaś. Patrząc na to, co zastaliście stanęłaś przed dużym wyzwaniem i rewelacyjnie temu sprostałaś. I trawnik jaki zadbany! Brawo! No i te sielskie klimaty w tle... Ach, tylko pozazdrościć.

Wracam do lektury wątku

Czy to magnolia?