Moje zdobycze z niedzielnej wyprawy na starocie.
Osłonka. Dla mnie urocza. Tu z dąbrówką, będzie z wrzosem.
Wiaderko do ocynkowanej kolekcji. Takiego z uchwytami nie miałam. W tle nowo zdobyte gliniaczki, ten z prawej i lewej.
Cały zestaw czeka na aranżację. Kociołek ze złomowiska.
I jeszcze gar gliniany, duży z poprzedniej wyprawy.
To są radości ogrodniczki...