Ja również i zawsze jest super - zawsze wypożyczamy kajaki u tego samego Pana i dwie trasy do wyboru - mnie się nie nudzi - jest świetnie za każdym razem.
Miłego dnia
Witaj Asiu
No to wypoczynek mega udany i jakże aktywny Ja już bym się nie nadawała na kajaki...boję się wody,nie umiem pływać i tylko byłoby ze mną urwanie głowy Synek mój teraz nad morzem i dzwonię czy wszystko ok...no bo ja to "boidudek" jak nie wiem...
Pozdrawiam i miłego dnia
U mnie właśnie burza przechodzi,leje ja z cebra,dobrze bo podleje moje doniczki
Aniu, oj wypoczęłam a później rzuciłam się w wir pracy
Ja potrafię pływać i to myślę, że nawet nieźle (mam kartę , na którą dawała a nie kupiłam na bazarze ) ale wiem że woda to żywiło i respekt mam - poza tym bywa różnie na takich spływach konary, głazy jedna wywrotka, jedno uderzenie i po człowieku i karta nie pomoże. Nam udało się szczęśliwie
Bogu dzięki.
A na temat martwienia się matki o dzieci to książkę mogłabym napisać. Mój dorosły a ja stale czekam na inf. Nie wydzwaniam, żeby nie było obciachu ale czekam. Tak ze mnie kwoka a gęsi zbieram
Miłego dnia
Bardzo mnie cieszy, że są tutaj takie osoby jak Ty i chcą dzielić się swoją pasją i doświadczeniami W googlach niestety nie znajduję odpowiedzi na wszystkie pytania. Jest np. dużo o przycinaniu sosny ale o jodle, to już naprawdę mało się pisze. A powiedz jeszcze Asiu, kiedy przycinasz swojego modrzewia na pniu? Ja swojego przycięłam wczoraj i tak samo zrobiłam z wierzbą hakuro. Nie wiem czy to był dobry moment ale stwierdziłam, że już by trzeba było, by się przed zimą zdążyły ranki zabliźnić.
Pokazywałaś parę dni temu, że kwitnie u Ciebie forsycja, a u mnie z kolei drugi raz w tym roku kwitnie bez. Szalone mamy lato w tym roku