A co Ty moæe ßpisz i przez sen piszesz do mnie? Coß mi sié przestawiøo w klawiaturze i nie wiem jak mam zmieni©. Sklep jest przy ulicy po przeciwnej stronie tego dawnego sklepu CNOS u -- tylko bliæej w stroné Kunickiego. Ja tak lubié siedzie© w cichym domu- wypoczywam wtedy- jeszcze moæe coß zrobié w kuchni.

Asiu ja też Cię witam po urlopiku. Zdaje się jak widać na zdjęciach pogoda taka sobie ale i tak udany wypad i fajnie, że razem z syniem. Nie ma to jak wyjazd całą rodzinką. U mnie orzechy też zjadane przez wiewiórki- moje wiewiórki jakieś akrobatki bo przechadzają się ciągle po kablach pomiędzy słupami energetycznymi. Mój jeden orzech ten najsmaczniejszy jest cały porażony i nie ma owoców. Owoce są na tych gorszych jakościowo. Asiu fajnie, że pamiętałaś o orzechach dla mnie. A kiedy sadzi sie je czy od razu po zbiorze? A czy te Twoje orzechy mają dobre owoce? Bo drzewa wyglądają pięknie. Napiszę adres na pv- jak są smaczne o cienkiej łupinie to bardzo chętna jestem. Buziaki

Ktoś tu spać nie może

Glina, dokładnie jak u mnie Ja niczym nie dokarmiałam bo zewsząd słyszę, że w pierwszym roku po posadzeniu nie nawozić. No to się posłuchałam. Nie wiem czy słusznie. Mam nadzieję, że w przyszłym roku rośliny, które posadziłam w tym ładnie podrosną. Jeśli oczywiście przetrwają zimę bo u mnie wygwizdów. Działka między polami.
A po pracy to o której?

Może źle, ale ja tam nawoziłam florowitem - też ze 2 razy...

A poza tym.....niezłe z Was nocne marki

Gosiu, z tego z którego chcę wysłać są duże i smaczne. Pozostałe takie sobie. Co do sadzenia zapytam tate bo to on sadził. Łupina do najgrubszych nie należy ale w rękach nie da się rozgnieść - bo i słyszalam o takich
Wyjazd udany i tak jak napisałać najważniejsze, że w trójkę. A pogoda jak na góry i na tą porę roku i tak niezła . Pogoda zmienną jest zwlaszcza tam. Miłego dnia