wiesz u mnie też lista się nie kończy, wciąż się coś wykreśla , a w to miejsce coś innego wpada nie ukrywam że to ja wciąż coś wymyślam, no ale jak tak żyć w maraźmie ogrodowym
U mnie w warzywniku płyty chodnikowe będą, jak na ścieżkach przy domu tylko bez podkładów. Są naszykowane, może do końca sezonu uda się mężowi je ułożyć, ja będę brukować kamieniami Między skrzyniami na razie leży włóknina, co potem nie wiem. U mnie dużo liści jesienią będzie więc kora się nie sprawdzi.
Ja też w upały nie teges - najlepiej na tarasie w cieniu, wieczorem lub o poranku obchód robie i małe pielenie. Coraz mniej chce mi się duże projekty tykać starzeję się czy co ?
Małgosiu, dawno u Ciebie ie byłam a tu tak pięknie. Też mam jagodę kamczacką i to trzy krzaki, ale zastanawiam się po co mi tyle. Chyba bardziej smakuje mi borówka amerykańska
Gosiu witaj!
Ale ty masz tam pięknie wzorcowo.
Podobają mi się i to bardzo takie kontrastowe zestawienia.
Iryski piękne. Fajnie je tak razem podadzilas. Ja mam taki biały.
Pozdrawiam cieplutko
U Ciebie też niebiesko, uwielbiam Twój ogród, moje kolory, moje klimaty, postaram się być częściej, zawodowa jeszcze jestem i z czasem się wciąż ścigam. Pozdrawiam
Znalazłam zdjęcia chyba z 2006 roku- początki naszego mieszkania w domu i oczywiście początki ogrodu. Właściwie to już było 2 lata po wprowadzeniu więc już był trawnik zasiany. Lipa jaka malutka- teraz już była mocno cięta od góry i stale przycinana inaczej byłaby potworem
I moja ukochana Królowa Szwecji tylko niestety przytłoczona przez rozrastające się lilie i nie ma miejsca na właściwy wzrost. Lilie częściowo do przeniesienia w inne miejsca