He he już się przeniosłam
bardzo mi miło, że doceniacie mój trud krawiecki

Też kiedyś myślałam, że to nie dla mnie. O ile prace manualne mi dobrze idą, to do szycia miałam dwie lewe ręce.
Ale to chyba dlatego że onegdaj zaczynałam na łuczniku i to mnie zniechęciło na jakieś 25 lat

Teraz są takie maszyny, że szycie to czysta przyjemność.
No ale dość o szyciu
We wro już drugi dzień świeci słońce. Spędziłam wczoraj cudowne wieczorne godziny sprzątając ogród, mam zamiar dziś kontynuować. Raniutko, po drodze do pracy zahaczyłam o market, nabyłam eleganckie małe grabki do rozgrabiania nawozu, nawóz i trochę wiosennych kwiatków. Teraz muszę skupić się na robocie, zrobić co mam do zrobienia i urwać się z biura jak najszybciej, do ogrodu
Do zobaczenia