Tego twojego Frankensztajna uwielbiam. Muszę u siebie znaleźć miejsce na takie cudo
Zaczynam świrować choć zima się dopiero zaczęła.

Haha no z miejscem to u Ciebie akurat problemu nie ma Mnie też już skręca, ale cóż...

April napisał(a)

Tego twojego Frankensztajna uwielbiam. Muszę u siebie znaleźć miejsce na takie cudo
Zaczynam świrować choć zima się dopiero zaczęła.

w moim ogrodniczym juz Frankensztajnow nie ma, jak kupilam pierwsza szt. to w tydzien pozostale wykupili. A pani mi mowila, ze 3 lata nikt sie nie interesowal. Druga szt. znalazlam w innym kacie ale juz nie byl taki okazaly jak ten pierwszy. Warto miec, trzymaja liscie caly czas mimo wielu wichur w naszym rejonie.

To u mnie to samo było z choinami. Wypatrzyłam super sztuki i zanim wymierzyłam miejsce to zniknęły, a wcześniej stały kilka tygodni. Ja swoje z pola wybierałam i też już rzutem na taśmę udało mi się zaklepać dobre. Wniosek taki, że jak jest to się nie duma tylko bierze

Zgadzam się w pełni, myślenie szkodzi
Trzeba działać impulsywnie, to o wiele przyjemniejsze.

Chcialam drugiego, bo cena za takie egzemplarze byla bardzo okazyjna, moj ma solidne 5 metrow i jest szeroki w obwodzie, drugi jest metr nizszy. Bardzo załowalam, ze nie wzielam od razu jak byl wybor.
Ostatnio trafilam na rownie ładne buki czerwone, wiosna mozepojade po 1 lub 2 szt. zalezy czy zmienie zdanie co do brzoz long trunk, ktore chce usunac ale ciagle sie waham.

UrsaMaior napisał(a)

Haha no z miejscem to u Ciebie akurat problemu nie ma Mnie też już skręca, ale cóż...

Ciekawe kogo nie skręca...
Może kwarteta ? Tak cichutko siedzi...

Hej Iza
I dzień dobry wszystkim

Jakoś do tej pory nie trafiłam na Twój ogród i no nie wiem, nie wiem...jak Ty to zrobiłaś, że w tak krótkim czasie zrobiłaś takie cudo .
W pierwszej chwili chciałam się zerwać z fotela i odśnieżać trawnik, żeby go przekopać czym prędzej pod rabaty .
Ale jakoś się powstrzymałam.
Później natrafiłam na zdjęcia Kwartecika i Aprilka (co nieco już widziałam wcześniej w jej temacie), i znów biegłam po kalosze .
Cuda tu wyczyniacie, a może jakieś czary?
Zdradzicie nieco zaklęć?

Pozdrawiam serdecznie!

Hahaha Agnieszka, warunkiem powodzenia jest odpowiedni dobór słownictwa powszechnie uznawanego za obraźliwe Trzeba tak głośno i często

Cześć Iza, wróciłam do Twoich starych zdjęć i znów wzdychałam z zachwytu, jak u Ciebie pięknie i jak bujnie wszystko rośnie. Na zielone hakonki po prostu nie mogę patrzeć z zazdrości. Wydawałoby się, że ogród już pełny, a tu ciągle zmiany.