A jednak udało się. Klony palmowe wykopuje się koszmarnie, korzenie jak pająki:/ Wywaliłam też sąsiedniego Drummondi - ten to co innego. Prawie 3m, a bryłka jak doniczka 5 litrowa. Wyszedł gładko bez użycia szpadla.
I parę fotek.
Rdesty świecą z daleka, rewelacyjne byliny.
Genie nie chce przestać kwitnąć
A orszeliny w końcu zaczynają: Creel's Calico i Sixteen Candles
Chorób współczuję i strat klonów też Skąd się te choróbska biorą???
Ogród oczywiście piękny
Moja Gienka nie zakwitła w tym roku drugi raz, ale i tak się cieszę, że po przemarznięciu w drugiej połowie maja doszła do siebie
Nie wiem, może ze szkółki przytargałam... Ten Osakazuki już miał parę ładnych lat, do tej pory rósł pięknie. No ale wyczytałam, że ten grzyb może się czaić w glebie bardzo długo, latami.