No wiadomo Granulki podrzucam pod rośliny, do sadzenia nie używam. A koniaczek albo trzymam w worach, jeśli chwilowo nie jest mi potrzebny, albo, w przypadku świeżego, przekopuję z nim ziemię i robię dołek wymoszczony ziemią czystą, żeby korzenie go nie dotykały.
Ania, bardziej przykładam się podczas sadzenia, potem jestem na bakier z nawożeniem. Staram się raz w roku coś tam dać, ale moje rośliny muszą mieć mocne nerwy. Już nawet kilka razy o tym pisałam, nie certolę się z okrywaniem, podkarmianiem itepe.
Koniaczek jest fajny, bo łagodny, więc nawet świeży można podrzucić. Szczególnie rh go lubią.