Mniam, mniam, lubię rukolę Na bazie owczej wełny? Nigdy nie słyszałam. Ostatnio za to polecano mi Triabon, ale jeszcze nie próbowałam. Ja ogólnie z nawożeniem jestem na bakier, nigdy nie pamiętam.
Kup koniecznie. One śmiesznie wyglądają, takie czarne gąsienice.
Gosia, nie wiem, budleję mam jedną malutką, niedawno kupioną. Skoro jednak nie są kwasolubne, to czemu nie?
Ale my teraz juz musimy namoczyć a Ty pewnie przy sadzeniu dawałaś?
Ja myslę,że po prostu zaleje wodą tak żeby przykryła granulat i jak spęcznieje to po takiej garści namoczonej papki pod krzaczek. Będzie dobrze?
No nie mam, nawet w necie sprawdzałam.
Ale właśnie osiągnęłam sukces marketingowy bo zadzwoniłam do hurtowni, w której zaopatrują się sklepy ogrodnicze z okolicy i zamówiłam sobie ten obornik do jednego ze sklepówAle się zdziwi właściciel jak mu jutro owcza koopa wjedzie na zaplecze, hi,hi
Uśmiałam się z waszych dyskusji o nawozach Ale znów się czegoś ciekawego dowiedziałam. Nawóz, który jest za razem odkwaszający, to byłoby dla mojego sosnowego lasu bardzo cenne znalezisko.
Choć na jeżówki nie narzekam. Szczególnie Green Jewel i Avalanche świetnie się krzewią. Więc wiele zależy od odmiany.
Znasz może rutewkę Delavay Splendide White? Cudownie wyglądałaby w twoich prześwitach słonecznych. Jest też fioletowa Hewitt's Double. Pooglądaj sobie w necie.