Haha taaa Nie ma co się przejmować, robić swoje i tyle. I od czasu do czasu zerknąć na fotki z początku prac, to zawsze dodaje skrzydeł Byłaś u Mrokasi? Wrzuciła przed i po frontowej.
Matko i córko! ile wpisów! człowiek na jakiś czas się wycofa z zycia forumowego za sprawą nieogrodowego nawału spraw a jak wraca to zaległości nie idzie nadrobić
Niestety Twojej rady dotyczącej Palibina nie przeczytałam na czas i posadziłam go wczoraj w pobliżu Budleji...no zobaczymy co będzie .one u mnie nie rosną okazale więc może nie będą sobie przeszkadzać.Za to tylko tam słońce mam
Dzieki! Opis trafil w sam srodek serca!
Tylko cholera, ta zielona zwykla najtrudniejsza u mnie do upolowania A byly, mialam kupic i wylecialo mi z glowy, kupilam cos innego i wyszlam bez hakone. Jak wrocilam po czasie to juz nie bylo. Ale dorwe!
A co tam u Ciebie na Twoich lesnych hektarach? Tak bez pisma obrazkowego? Jakas rewolucje szykujesz, ze tak ogrod ukrywasz?
____________________
Poppy, czyli oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh
Poppy, nie wiem co tobie Iza odpowie, ale mnie zapowiedziała, że dopiero w lipcu do ogrodu ludzi będzie wpuszczać...na pewno jakąś rewolucje szykuje, albo podpędza rośliny żeby nam szczęki poopadały, że ma takie wypasione
No i jak tej Ursy nie lubić?
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)