Nie wiem jaką mam odmianę anafalisa ale wygląda identycznie
Boję się tylko czy nie zje Pashminy...

Ups, i dostałam rykoszetem. Muszę się chyba schować na jakiś czas
Mojego ogrodu nikt nie widział, bo nie warto. Nie ma co wątku zakładać

Iza, no niestety Twój ogród kwalifikuje się do tej grupy bardzo wysokiego ryzyka wystąpienia zaawansowanej depresji ogrodowej. Czego zresztą doświadczyłam.

Iza, ktora Hakone polecasz bardziej? ta zwykla, makre bezodmianowa, czy green hills Bo chyba masz obie.

Tyle się naoglądałam pięknych ogrodów, że u mnie taka depresja wystąpiła w weekend.
Musiało być źle, bo wspominałam już coś o zaoraniu i nawet eM mnie zaczął pocieszać, że wszystkim babciom sąsiadkom się przecież podoba

Renata, nie smutaj! My tu mamy krzywo pod sufitem w tym względzie, bierz na to poprawkę Każda tylko marudzi, a u każdej coraz piękniej. Czasami jak słyszę, to mam ochotę doradzić wizytę w najbliższej Castoramie celem zakupu młotka, którym następnie koleżanki-marudy powinny się w czoło puknąć;D
Ciesz się ogrodem!

Święta prawda ! jestem na forum od niedawna i troszkę zaczęłam się przejmować, że wszyscy się tak przejmują, tyrają, zamiast cieszyć się swoimi ogrodami

Kochana, bierz zieloną zwykłą, nie do zdarcia, rośnie jak szalona u mnie i w cieniu i w słońcu, szumi pięknie, również zimą, zdecydowanie number 1!

"Iza, no niestety Twój ogród kwalifikuje się do tej grupy bardzo wysokiego ryzyka wystąpienia zaawansowanej depresji ogrodowej. Czego zresztą doświadczyłam."

"No, Twoj takze do tej samej grupy nalezy droga Zano"

i Anitki też

i wielu innych dziewczyn


Tyle się naoglądałam pięknych ogrodów, że u mnie taka depresja wystąpiła w weekend.
Musiało być źle, bo wspominałam już coś o zaoraniu i nawet eM mnie zaczął pocieszać, że wszystkim babciom sąsiadkom się przecież podoba