Lawenda z bukszpanem ładnie sie na jego zieleni wybija

Tylko to musi urosnąć, bo na razie z lupą szukać wszystkiego , hi, hi
Ale lubię patrzeć na tę rabatkę

Mnie tez sie podoba nie dziwie sie ze ja lubisz , ładnie skomasowałas info o lawendzie

Twoja piesa mnie ujeła sliczna dama takie kreciołki ma

Ma na imię Tola (takie imię już miała, jak ją braliśmy). W zeszłym roku miała młode - mój syn powiedział, że następnej porodówki nie przeżyje - 6 szczeniaków u niego oszczeniła w nocy w pokoju 5 czarnych podpalanych i jeden po innym ojcu chyba, biały z czarną łatką na oku. Śliczne psiaki były, moja mama wtedy umierała, a japo tym wszystkim miałam zajęcie i pomagało mi to wyjść z depresji. Ale teraz szczepimy ją co pół roku, bo mi żal psiaków i zmartwienia, czy następne małe znalazłyby dobry dom

Iwk4 napisał(a)

W czerwcu sadziłam moją pierwszą lawendę za bukszpanami. We wrześniu doszły 3 krzaczki Perovski i ML. Z tyłu róże.:

Lawenda zbyt blisko buksów - rozrośnie się, wyłoży na buksach i te będą chorować od ciasnoty. Buksy jednak lubią przewiew, a nie lubią tłoku.
Perowska jeśli klasyczna to za gęsto - to krzaczor rośnie... i dość szybko.
Gracki mają fochy (wnioski wyciągnęłam z forum - wiele osób narzeka, że wolno rosną). Sadź ML - ja je lubię - kiedy inne miskanty już suche ten jeden jest cały czas zielony i trzyma pion do końca - co ważne nie wykłada się.

Iwk4 napisał(a)

Ma na imię Tola (takie imię już miała, jak ją braliśmy). W zeszłym roku miała młode - mój syn powiedział, że następnej porodówki nie przeżyje - 6 szczeniaków u niego oszczeniła w nocy w pokoju 5 czarnych podpalanych i jeden po innym ojcu chyba, biały z czarną łatką na oku. Śliczne psiaki były, moja mama wtedy umierała, a japo tym wszystkim miałam zajęcie i pomagało mi to wyjść z depresji. Ale teraz szczepimy ją co pół roku, bo mi żal psiaków i zmartwienia, czy następne małe znalazłyby dobry dom

Iwonko, co to znaczy, że szczepicie ją co pół roku?

Toszka napisał(a)

Iwonko, co to znaczy, że szczepicie ją co pół roku?

No pewnie chodzi o antykoncepcję.

Piekna jest dama z niej z małymi to zapewne sporo roboty fiu fiu

U weterynarza zastrzyk hormonalny rozwiązuje na pół roku problem cieczki u suczek. Zawsze można zrezygnować i pozwolić, by miała młode. Jest pod kontrolą weterynarza, a takie szczepienie u nas 20 zł kosztuje.
Serce mnie bolało, jak dwa szczeniaki potem w stodole musiały zamknięte siedzieć u nowych właścicieli, bo im za głośno szczekały Pozostałe z ogłoszenia były wzięte.

Toszka, jeśli chodzi o lawendę, to wiosną ją odsadzę w takim razie, tam jest dość miejsca. Jak sadziłam, były malutkie sadzonki, to wydawało mi się, że dość miejsca mają.
Nie wiem tylko, czy perovska z boku róż za duża nie będzie, czy może do tyłu ją dać? Bo takie mini mini sadzonki były, że nie chce mi się wierzyć, że urosną wielkie