Wklejam dla Wieloszki:
Przymiotno (czerwiec), kosaćce (maj) i szałwia (pierwsze kwitnienie czerwiec, powtarza kwitnienie po cięciu):

Faktycznie, nostalgicznie się Iwonko u Ciebie zrobiło. Wybacz, ale ja dorzucę swoją cegiełkę. Mój tato zmarł jak ja byłam w ciąży. Po urodzeniu córki przyśniło mi się, że rozmawiam z tatą i mówię mu: "Tato, urodziła Ci się wnusia". A tato odpowiada: "Wiem przecież" Od tej pory, zawsze wydaje mi się, że ci, którzy odeszli są blisko nas i nas wspierają.
Sorki za takie wynurzenia, ale chyba to jest w sumie optymistyczne

Iwonko, a jaka to odmiana szałwii - taka wysoka i zdrowa?
Kosaćce od 2 lat u mnie nie zakwitły. Nacieszyłam oczy Twoimi

Eda, ja ją kupiłam dopiero w lipcu. Dokładnie 3 lipca ją sadziłąm
Teraz muszę im kołderki zrobić, moim czerwonym i różowym też. Mam nadzieję, że przezimują ładnie, bo mam teraz:
4 żółte Beroliny,
2 białe miniaturki NN
2 bladoróżowe pnące New Dawn
1 krzaczek Boniki różowej (cudnie kwitła)
1 różowa rabatowa NN (M się w jej kwiatku zakochał)
10 krzaczków czerwonej Montana (niezmordowanie kwitną cały czas )
2 bordowe róże, ale zapomniałam ich nazwy. Jutro sprawdzę i się poprawię.
Upssss Nie wiedziałam nawet, ze tak zaszalałam w tym roku.