Już jestem Musiałam jechać do miasta załatwić kilka spraw. Potrzebowałam w mieście może pół godziny. Niestety bez samochodu w tygodniu taki wyjazd wydłuża się do 5 godzin
Nasze kochane pociągi jeżdżą nie o tym czasie co mają, w dodatku 3 razy w ciągu dnia.
Teraz się cofam i odpowiadam na posty, podglądnęłam na telefonie, że trochę się działo pod moją nieobecność
Dorotko, a kiedy siałaś? Ja mam na południowym oknie, pod dołem kaloryfer. W domu 22 stopnie w ciągu dnia. Codziennie delikatnie podlewam, aby ziemia była wilgotna
Eda, ja nawet nie wiem czy to lawenda. zachciało mi się ziemi kompostowej i teraz się zastanawiam, co mi rośnie Żeby to było podobne do lawendy chociaż. muszę poczekać na następne listki
Beatko, południowe okno, ciepło i wilgotno i dużo światła. Roślinki, których termin siewu na opakowaniu oznakowany jest na marzec, czekają na wysianie. Niczego nie przyspieszam. nie wiem, ile będę potrzebowała parapetów na wszystkie moje nasionka
Moja też dostaje drugie listki. Ale nadal widzę, ze następne jeszcze kiełkują.
E-Muś powiedział, że z tego Ogrodowiska chociaż taki pożytek, że roślinki sobie sama produkuję Nie lubi, gdy czas poświęcam na forum i go "zaniedbuję". Jak nie zaglądam do kompa, to znowu się pyta, co dziewczyny napisały
Z werbeną trzeba cierpliwie czekać. Czytałam, że czasami zaczęła rosnąć, jak się ją do ogrodu wyrzuciło, jako nieudany siew
Olu, zazdroszczę ci pielenia. Ja jeszcze poczekam, bo bym musiała odsłonić kopczyki z różami. Do połowy marca trzymam ręce w kieszeni
Kiedy siałaś ostróżkę, bo u mnie jeszcze nic nie wschodzi (17 luty)