Metamorfoza spektakularna bardzo ładnie uporządkowała ten zakątek ogrodu Jutro pokażę M, bo teraz kieruje i zmęczony już trochę jest... wiesz jak to jest
Nie mogę się napatrzeć na hortensję pnącą - fajny efekt
A zdjęcia tawuły rewelacja!
Już jestem, na chwilkę
Niedoleczona poszłam do pracy, bo trochę "musiałam", tzn. poczucie obowiązku mną targało.
Skutek taki, ze drobna infekcja na dwa dni mnie położyła z gorączką, tym razem na poważnie i nie miałam na nic sił. Dziś szef mnie chciał do lekarza wysłać, ale przez dwa dni robiłam wszystko, żeby gorączka zeszła i stanąć na nogi. Jutro jadę z moją klasą na dwudniową wycieczkę do Władysławowa i na Hel. Termin nieodwołalny, nie da się przełożyć, mam tylko nadzieję, że będzie dobrze. Oby nie padało
Ci, którzy mają dzieciaczki w ostatniej klasie gimnazjum, rozumieją, że dla nich to ważne i pewnych spraw nie da się przełożyć.
Ogród na ten czas poszedł w odstawkę.
Ale sam sobie też daje radę. Wszystko bujnęło, robi się kolorowo, buk wreszcie puścił listki, ostatnie tulipany zaczęły kwitnąć, a tym pierwszym po powrocie będę przycinać główki, bo przekwitają.
Długo Cię trzyma... Co za diabelstwo?! Mnie wczoraj wzięło. Lecze się wszystkim czym się da. Czym się da bez lekarza. No to zdrówka i udanej wycieczki! Wypoczynku nie życzę, bo nie po to jedziesz
Ewa, miłe to, co piszesz. Ale niektóre fotki robię ze zbliżeniem, bo tło jeszcze nie takie, jakbym chciała. Połowę mojej posesji zajmuje budowa, brakuje mi tła. Ot i cała filozofia
Wolę oglądać ogród, niż portrety roślin. na razie muszę udawać, ze pewnych rzeczy nie ma
Hi, hi. Do tego stopnia udaję, ze sama się złapałam na tym, ze po dwóch dniach odkryłam brak złotych tuj w ogrodzie
Zobacz, tak wyglądało zdjęcie tulipanów przed niedzielą.
W poniedziałek późnym popołudniem robiłam im taką fotkę:
Nawet nie zauważyłam, ze tuje znikły
Wczoraj przyjechał e-Muś i stwierdził, że są wykopane i dopiero na podstawie zdjęcia doszłam do wniosku, ze poszły do innego ogrodu już w poniedziałek. Oczywiście za moim pozwoleniem zabrał je męża siostrzeniec, bo chciałam się ich pozbyć, a on chciał je przygarnąć. Miał wolny dzień , wiec wykopał pod moją nieobecność.