ja bym to wysypała z tych beczek dożuciła pare łopat ziemi - choć troszkę i dokup preparatu do kompostowania . musi sie to dotlenić . nie wiadomo ile to coś juz tam siedzi ...
nie lubie tych plastikowych kompostowników . brrrrrr

Warunkiem powstawania kompostu jest dostęp powietrza. Plastikowe są przeważnie szczelne, więc powstaje kiszonka. Dlatego nie polecam nikomu plastikowych. Prawdziwy kompost jest bezzapachowy.

Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi. Już się dowiedziałam, że prawdopodobnie coś jeszcze z tego będzie i na jesień powinno być gotowe. Lekko otworzyłam by zapewnić lepszy dostęp powietrza i trzeba będzie troszkę tam pomerdać
Dziękuję!

wot i cały problem

Witajcie,

A ja mam pytanie jak się wyjmuje kompost z takiego drewnianego kompostownika? Widziałam że te plastokowe mają drzwiczki u dołu. Ale są okropne.

Wolę drewniany. Ale jak ja będę wyjmować z niego kompost?

Kompostownik powinien mieć kilka komór, W ostatniej jest kompost dojrzały, gotowy, możesz go przesiewać przez rafkę, albo po prostu wyrzucać z kompostownika do wielkich donic czy pojemników, albo od razu na taczkę i na rabaty Albo do worków i przechowywać.

Nie przesiewany wygląda mniej więcej tak, to u Babci Jasi sadziłam drzewka

Dziękuję za odpowiedź. Czyli rozumiem że jak na dnie już zostaje to trzeba się nieco wysilić aby wyciągnąć kompost z samego dna?

Tak, opróżnić, żeby go znowu nie przysypać. I masz wolny boks do ponownego napełniania.

Robisz tak:

Dojrzały kompost wywalasz z boksu, do wolnego miejsca po nim przerzucasz ten środkowy - pół dojrzały, a na jego miejsce ten najświeższy.

W następnym roku wywalasz najstarszy i tak w kółko, rotacja musi być.

Moje kompostowniki zrobione są z palet - trzy komory. Od zewnetrznej strony zrobione są uchylne drzwiczki, czyli jedna ściana otwierana zrobiona na zawiasach. W ten sposób łatwiej jest dostać się do kompostu.