Moj kompost po roku juz jest ladnie przerobiony. W tym roku rozsypalam go i dalam do doniczek po kwiaty- skutek taki ze wszedzie rosla mi papryka, pomidory i koperek.A pryzma ladnie parowala przez pewien czas i byla na poczatku nawet goraca. Wiec nie wszystkie nasiona jednak zginely.
Dziewczyny mylicie się w temacie kompostu, otóż by nasiona zginęły to tylko opcja gorącego kompostu wchodzi w grę. Więcej wysiłku ale szybciej kompost można uzyskać i do tego pozbawiony patogenów jeśli miałby takie pozostać/wystąpić.
Zwykły kompostownik to tylko powolny rozkład niczym pryzma przerzucana.
Gemciu,
zgadza się. Z jednym małym ale - "zwykły" kompost podlega tym samym prawom co - jak to nazwałeś "gorący". Kompostownik to nie sterylizator.
Proces rozkładu jest dwufazowy: w pierwszych tygodniach mikroorganizmy rozkładają materiał organiczny bardzo szybko, przez co temperatura pryzmy wzrasta do ~50-80°C. Przy sprzyjającej pogodzie po około 2-3 tygodniach pryzma zapada się a temperatura obniża się do ~40°C, rozkład spowolni tempo, przejmą go inne grupy mikroorganizmów.
Wysoka temperatura wbrew pozorom nie eliminuje patogenów - to zależy od pracującej flory bakteryjnej i mikroorganizmów, a ta zależy od prawidłowego ułożenia warstw i użytego materiału, a także odpowiedniej wilgotności. W prawidłowo prowadzonym kompoście poprzez napowietrzenie dąży się do obniżenia tej temperatury, bo wcale ona nie służy całej florze biorącej udział w procesie butwienia. Polecam zapoznać się z zaczynającym dopiero żyć wątkiem "Skoncentrowany wyciąg z kompostu- ANHK", który to właśnie jest o "świecie flory pracującej w kompoście"
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Dzięki za info.
Dodam od siebie, że planuję zrobić gorący kompost w wersji leniwiec.
Być może wiosną przyszłego roku.
Na czym ta wersja ma polegać na tym by z euro palet zbić wieżę do kompostowania z przedziałami wewnątrz. Po to by móc przekładać taki kompost do drugiego kompostownika ale od razu mam warstwy podziału. Boki do środka, środek na boki i tak w koło Macieju. Inaczej za pieruna wierzy na 2m nie usypię
Wiesz co Gemciu, nie wiem czy wiesz, ale ja jestem kobieta, na dodatek genetyczna blondynka - niefarbowana inteligencja i nie wiem czy dobrze cię zrozumiałam, że dosłownie chcesz zrobić wieżę, czyli pionowy kompostownik?
Czy tak?
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
O! to nie wiedziałam, że aż tak wysokie temperatury się wytwarzają - teraz też ? to pójdę sprawdzić
mam pytanie do Waldka
chyba robię źle - mam jakby skrzynię i podbieram od dołu, kompost się zawiesił i powstała jama dołem - pomyślałam dobrze bo dociera powietrze z obu stron - ale pewnie źle bo się wychładza
Wpadamy po pracy do domu i na szybko chcemy coś zjeść na gorąco przed wyjściem do kina.
Wyjmujemy z lodówki bigos i wrzucamy go na dużą patelnię którą akurat mamy pod ręką. Stawiamy patelnię z bigosem na rozgrzany palnik i...
Drewnianą łyżką wykonujemy podobną czynność którą wykonujemy podczas kompostowania.
Zewnętrzne chłodne warstwy nagarniamy do nagrzanego środka w miejsce podgrzanego bigosu który przesuwamy na skraj patelni itd, itd.
Kto z nas nie słyszał o tym, że zapaliła się kopa siana lub w środku nocy spłoną młyn.
W obu przypadkach sprawców podpaleń nie złapano.
Dlaczego?
Dlatego, że sprawcami nagłego pojawienia się ognia były mezofilne bakterie.
Te same bakterie które urzędują przez kilkanaście godzin w epicentrum każdego naszego kompostownika.
Toszka. Przed dołożeniem do masy kompostowej zielonych odpadów w których możemy spodziewać się domieszki nasion należy nieco odkryć środek kompostu a następnie ,,świeży towar" zakryć odpadami usytuowanymi na zewnątrz pryzmy bądź też kompostownika.
Świetne wspaniały opis
w sam raz dla.mnie. a ja zmoimi dzdzownicami mam go nie ruszać tak? Co w takim razie z tą mezofilnoscia?
Zameczam pytaniami wiem...
____________________
Magda - - - Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj Ogród w duszy mi gra
A dlaczego mój kompost nigdy nie był gorący, dymiący, co robiłam źle? otrzymuję przerobioną materię, ale nigdy nie była "pachnąca" kompostem. Trawa w miejscu pierwszego kompostownika posiana jakieś 3 lata temu, jest najlepsza na całej działce-czyli jednak coś produkuję. Nie jest to jednak tak jak piszą inni kilka miesięcy, czy nawet rok. Przerabia się wolno. W zeszłym roku wpuściłam tam dżdżownice kalifornijskie, jest lepiej.