Gdzie jesteś » Forum » Ekologiczna uprawa ogrodu » Kompost, kompostowanie i kompostowniki

Pokaż wątki Pokaż posty

Kompost, kompostowanie i kompostowniki

gemciu83 22:01, 22 paź 2014

Dołączył: 09 mar 2014
Posty: 386
Toszka tak wieżę z euro palet.

Po ostatniej walce z koszeniem trawnika - poniedziałek, wtorek ten tydzień. Trawy miałem dobrą hałdę. Wszystko ładnie kopci i daje temp. siadło solidnie raz przewrócone lekko. Jutro kolejny raz przerzucę by przepalić całość jeszcze póki deszcze.
Wiosną, latem wczesnym temp. w mojej pryzmie jest bardzo duża - ręki włożyć nie można bo czuć jak parzy dłoń. Pryzma siada doskonale.
Dodam, że pole trawnik koszę od 15 do 18 razy w sezonie. Każde koszenie to od 3,5 do nawet 5 m3 trawy świeżej !!!
Z tej ilości powstałą nowa pryzma, która siadło i ma wym na oko. 2,5x5x0,6m także moc jest.


____________________
Jakub Zielone Centrum Spokoju
Toszka 22:07, 22 paź 2014


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Waldek, z tego co mnie uczono, to własnie dąży się do uzyskania kultur mezofilnych (18-37 stopni), a nie termofilnych..., które to wcale nie są pożądane i stąd obniża się temperaturę poprzez napowietrzanie....
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Mazan 22:07, 22 paź 2014

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Ewa_k

Trochę mnie dziwi. Swój kompost układam wiosną z jesiennych resztek i niewielkiej ilości zielonek wiosennych. We wrześniu mogę go już używać choć nic więcej nie dodaję oprócz kilku wiader pokrzywówki podczas letniej suszy, a kompostuję ok. 5 ton resztek roślinnych. Teraz widzę, że może być nawet więcej, gdyż są częste deszcze i dość ciepło.


Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
mira 22:14, 22 paź 2014


Dołączył: 13 lut 2012
Posty: 15041
Toszka napisał(a)
Waldek, z tego co mnie uczono, to własnie dąży się do uzyskania kultur mezofilnych (18-37 stopni), a nie termofilnych..., które to wcale nie są pożądane i stąd obniża się temperaturę poprzez napowietrzanie....


o to może moja dziura od dołu robi to schładzanie i jest ok - bo mi kompost wisi w powietrzu zawiesił się na deskach a ja podbieram od dołu
____________________
Mira - Ogrodowy spektakl trwa *** Wizytówka
waldek727 22:25, 22 paź 2014


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
mira napisał(a)


O! to nie wiedziałam, że aż tak wysokie temperatury się wytwarzają - teraz też ? to pójdę sprawdzić

mam pytanie do Waldka
chyba robię źle - mam jakby skrzynię i podbieram od dołu, kompost się zawiesił i powstała jama dołem - pomyślałam dobrze bo dociera powietrze z obu stron - ale pewnie źle bo się wychładza

Nie Miro. W tej chwili wszystkie nasze komposty poddane są stopniowemu, sezonowemu wychłodzeniu. Ten cykl kompostowania ma bezpośredni wpływ na spowolnienie przemian bio-chemiczno-fizycznych jakie do tej pory zachodziły w naszych kompostach. Coraz niższe temperatury spowalniają również metabolizm i aktywność mikroorganizmów i innych destruentów które żyją w środowisku jakie zapewnia im kompost.
Samo wychładzanie się spodniej warstwy gotowego kompostu nie wpływa już bezpośrednio na jego jakość. Wszystkie procesy na których zależało nam najbardziej zostały już praktycznie zakończone. Końcowy proces humifikacji i mineralizacji przebiegał będzie już w glebie naszych ogrodów. Po wybraniu gotowej warstwy kompostu ułóż krzyżowo na spodzie kompostownika drobne gałęzie i spowoduj obsunięcie się świeższych warstw do dołu.
____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
gardney 22:44, 22 paź 2014


Dołączył: 22 cze 2012
Posty: 753
Ja wyczytałam że zachodzi
Sukcesja mikroorganizmów w czasie kompostowania odpadów organicznych
W raferacie pod tym tytułem. Z tego opracowania wynika ze termofilna faza jest jedną z normalnych faz następujących po sobie w wyniku kompostowania. Sposób na mieszanie Waldka pozwala przejść procesowi tym partiom zewnętrznym które by go nie przeszły z racji ziebienia. Z tego wynika ze wysoką temperaturą jest bardzo ważna. wynika z tego że kompost ma pewne stałe właściwości i skład mikroorganizmów określany właśnie przez przejście tych faz termicznych.
Podejrzewam że chwasty się wysiewaja bo są z partii które nie uzyskały temperatury wysokiej bo kompost nie był dobrze wymieszany. Proszę o brak linczu teraz. Ja w ogóle nie mieszalam nigdy kompostu bo nie wiedziałam o co chodzi w ogóle, wiec to taka madrosc teoretyczna
O dzdzownicach wyczytałam ze robią kanały w komposcie napowietrzający go. Ustalają skład kompostuu przez to że ich odchody to "gotowe gruzelki glebowe" cokolwiek to oznacza, ja to rozumiem mniej więcej co autor miał na myśli ich kał ma stale ph. Więc i kompost przez nie wytworzony też takie ma a to ma wpływ na bakterie zamieszkujace.
Szukam informacji co w takim razie,z tą termofilnoscia mezofilnoscia kompostu a la kalifornia ale się nie doszukalam.
Gemciu jak chcesz mieć kompost dla leniwca to może lepiej kalifornijki?
____________________
Magda - - - Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj Ogród w duszy mi gra
gardney 23:36, 22 paź 2014


Dołączył: 22 cze 2012
Posty: 753
Wydaje mi się że ten proces w obecności kalifornijek musi zachodzić tylko o ne te partie gorące kompostownika omijają. Mam nadzieję że tak jest. Jednak niemożność mieszania kompostu oznacza że te brzezne warstwy nie przejdą procesu co oznacza wysiew chwastów. A to byłby bardzo duży minus kalifornijek. Proszę o pomoc w tych kwestiach jeśli ktoś ma taką wiedzę, bo to istotne czy dawać te nasiona czy nie. Będę chyba zmuszona unikać wrzucania nasion u siebie jeśli byloby tak jak piszę. Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych
____________________
Magda - - - Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj Ogród w duszy mi gra
Toszka 00:57, 23 paź 2014


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Czasami dobrze jest być odciągniętym od dyskusji obowiązkami domowymi, bo mózg ma chwilę na przewietrzenie się
I dzięki temu olśniła mnie jedna myśl, która zasadniczo rozjaśni wątpliwości. Otóż olśniło mnie, że Waldek cały czas mówi o kompoście sensu stricto, a ja mówię o kompoście z dżdżownicami, które to muszę mieć na uwadze i nie mogę pozwolić na wysoką temperaturę w całej pryzmie, bo najzwyczajniej bym je wykończyła Muszę zostawić im przestrzeń wolną od wysokiej temperatury do której będą mogły się wycofać na czas pracowania wspomnianych organizmów termofilnych (wytwarzających wysoką temperaturę). Jak dla mnie wybór jest prosty - albo dżdżownice albo utylizacja nasion chwastów, które nawiasem mówiąc przy systematycznym pieleniu nie "produkują się" w moim ogrodzie.
Co pomimo wszystko nie pozwala mi się zgodzić na namawianie wszystkich do wrzucania na pryzmę chwastów z nasionami, a zwłaszcza osób, które tą przygodę zaczynają. Przy braku doświadczenia, uwagi i czasu na przerzucanie pryzmy skutki będą opłakane, a rozczarowanie i zniechęcenie jeszcze większe.
Ostatnio miałam przyjemność telefonicznie rozmawiać z jednym z forumowiczów i rozmowa nasza zeszła się na temat kompostu. Mój współrozmówca bardzo bał się zakładania kompostownika, ponieważ został ostrzeżony przez sąsiadów-rolników, że kompost jest źródłem chorób... Przyznam się szczerze, że ta opinia zupełnie mnie nie zaskoczyła, bo wiem, że takie poglądy wciąż pokutują z braku wiedzy i braku tradycji kompostowania, który to nadal wiele osób nazywa "gnój" i tak też traktuje Brak wiedzy na temat materiału nadającego się do kompostowania, brak wiedzy na temat jak i dlaczego ważną rolę odgrywa układanie warstw i innych aspektów doprowadza do tego, że kompost kojarzy się ze śmietnikiem, smrodem i zgnilizną.
Mamy czasy kiedy to chemia zalewa nas z każdej strony. Kiedy to koncerny zarabiają na chemii w rolnictwie olbrzymie pieniądze. Kiedy to zmuszeni jesteśmy jeść gazowaną twardą chemią żywność. Kiedy to produkty mleczne nie mają ze świeżym mlekiem nic wspólnego. Kiedy to nawet kosmetyki dla dzieci i alergików zawierają kancerogenne detergenty. Kiedy to "ziemia" w workach sprzedawana jako podłoże do warzyw produkowana jest w oczyszczalni ścieków. Kiedy to wmawia nam się, że sztuczne nawozy i opryski są dla naszego dobra...Już nawet chleb nie wie co to zakwas....
To czas byśmy wreszcie zaczęli robić coś dla siebie, a jeśli nie dla siebie to dla naszych dzieci i wnuków.
Na początek można zacząć od kompostu i od ratowania gleby przed degradacją.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Toszka 00:59, 23 paź 2014


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Magda, możesz czytnąć o kompoście

http://yadda.icm.edu.pl/yadda/element/bwmeta1.element.agro-article-0e1abe65-30a9-4d25-82b5-2fe71a381eff/c/KPAP1_2009.pdf

A odnośnie nasion chwastów wrzucanych do kompostu to rozsądniej tego po prostu nie robić o czym niejednokrotnie przestrzegają publikacje na ten temat. Chyba, ze masz wolny czas by systematycznie pryzmę przerzucać.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
waldek727 04:26, 23 paź 2014


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
Ponieważ na ,,Ogrodowisku" przyjąłem zasadę aby z użytkownikami forum rozmawiać i dzielić się merytorycznie (na wzajem) własną nabytą przez lata wiedzą i doświadczeniem ogrodniczym, a nie wchodzić w nic nie wnoszące do tematu słowne polemiki, przeto wyjaśniając ostatecznie pewne dość ważne zagadnienia odnoszące się do procesów i faz kompostowania nie posłużę się tu niczyim cytatem.
Pomimo tego, że staram się przedstawiać na forum treści w sposób jasny, czytelny, rzetelny i zrozumiały, to do powyższych kwestii do których już się odniosłem dołączę jeszcze istotny fragment wcześniej mi nieznanego opracowania pt. ,,Parametry procesu kompostowania".

,,...Pierwszy etap jest zdominowany przez mikroorganizmy mezofilne do około 48 godzin. W tym czasie pryzma nagrzewa się do temperatury powyżej 45*C i przewagę zaczynają stanowić organizmy termofilne. Mezofile obumierają lub stają się nieaktywne, w oczekiwaniu na powrót warunków im dogodnych. Temperatura w okresie ich dominacji rośnie do 55-60 *C i więcej, następują procesy sterylizacji z organizmów patogennych dla człowieka i zwierząt. Następuje dezaktywacja (trwałe uszkodzenie) nasion chwastów..."

Jestem w pełni świadomy tego, że jako pasjonat ogrodnictwa nie muszę być dla nikogo żadnym autorytetem, dlatego jeżeli ktoś w dalszym ciągu będzie uważał, że jest inaczej niż to przedstawiłem w swoich postach oraz zamieszczonym fragmencie opracowania, to może polemizować w tym temacie dalej poprzez pocztę elektroniczną z:
Panią mgr.inż. Agnieszką Pilarską z Instytutu Technologii i Inżynierii Materii Genetycznej, Politechniki Poznańskiej.
oraz:
Panem dr.inż. Krzysztofem Pilarskim z Instytutu Inżynierii Rolniczej Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Ci Państwo są autorami zamieszczonego przeze mnie fragmentu tekstu, a z całością opracowania pt ,,Parametry procesu kompostowania" można się zapoznać pod linkiem wklejonym powyżej przez Toszkę.
____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies