dziekuję Jolu,jak widać małżonek pomógł bo mi się kregosłup "odzywa",jeszcze bym chciała na to przekopane rozsypać teraz końskiego obornika albo trochę dobrej ziemi na wiosnę i wtedy bedzie już dobrze

To pnącze na tej białej ścianie to winobluszcz ? Piękny. Podobny możesz puścić na narzędziownik a jak chcesz mieć zimą też zasłonięte to zwykły bluszcz.
Pozdrawiam

Agcia to winobluszcz trójklapowy.Idzie jak burza Ten narzedziownik jest paskudny wiem nie miałam na niego czasu ale musi jakoś wygladać bo przecież go widać.Planuję zdjąć to coś czarnego z niego bo tam pod spodem są deski,wtedy jak je zaimpregnuję puszczę bluszcza.To wiosną sobie zrobię.Dzieki za wskazówki.
Wpadaj do mnie i podpowiadaj bo gust masz " po mojemu"

Twój wątek mam od dawna zaznaczony ale ja raczej mało się rozpisuję.
No to jak tam są deski to mus je odkryć Z pnączem będzie super

Ja Twój też mam od dawna Ja odsłonię dechy,a Ty mi odsłoń więcej swojego ogrodu

Może i na to przyjdzie czas..

pasjonatkaamatorka napisał(a)

Dzisiaj prac trawnikowych ciag dalszy czyli fitness ze szpadlem
A żeby zobrazować stan "trawnika" wklejam fotę..wrrrr
Nie wiem cóż to za "cudo" ale jest tego mnóstwo

Nie zamierzam się poddać,kopię po kawałku po czym siadam,skubię ,wytrzepuję źdźbło po źdźble,korzonek po korzonku

Witam się pierwszy raz w Twoim wątku. Zdjęcia wszystkie obejrzałam i mogę powiedzieć, że działeczka nabiera kolorów...
Podobne chwastowisko przekopuje, ale że tego dużo i tyle innych prac to powoli mi idzie

Jestem pod wrażeniem Twoich zdolności do renowacji.

Witam leśną koleżankę dziękuję za miłę słowa i zapraszam częściej,my ludzie z lasu musimy trzymać się razem)

Ewciu gratuluję zaparcia z renowacją trawnika naprawdę podziwiam. Jak myślę o swoim to aż mnie trzepie. Mam cały atlas chwastów, których muszę się pozbyć, ale to w przyszłości.

Też planuję zasłonić warzywnik. Z tym, że jeszcze nie mam dla niego nowego miejsca.
Póki co produkuję kompost nie sądziłam, że będzie sprawiało mi to przyjemność

Ale kawał przekopaliście! Mnie się odechciewa po pierwszym metrze kwadratowym, więc tym bardziej gratuluję samozaparcia

A tego o:

to mi masa rośnie. Ale też nie wiem, co to. Jednak cieszę się, że rośnie, bo gdyby nie to, to bym gołą ziemię (no, z iglastym dywanem) miała na mojej leśnej łączce