Gosiu, na pocieszenie powiem, że mój starszak też tak chorował - pamiętam jak w pierwszym półroczu chodzenia do przedszkola bybł w nim 9 dni (słownie dziewięć) - bo był 3 dni zdrowy i 3 tygodnie chory i tak w kółko. Miał także migdał powiększony ale też nie cięliśmy. Teraz ma 8 lat i wiemy, że to po pierwsze miało podłoże alergiczne, a po drugie....jest dużo lepiej.
Młodszy choruje znakomicie mniej.
Natomiast coś jest w powietrzu, bo ja w tym roku miałam już 3 tyg infekcję zakończona zapaleniem płuc....a potem na okrągło co miesiąc gardło i najcześciej antybiotyk bo już wszystko zaropiałe. I dzieciaki też chorowały sporo.
To tyle na pocieszenie. Jeśli chodzi o aloes to Biostymina jest dość dobra - ja sama się raczę.
A co do Ribomunylu....trzeba sprawdzić czy cokolwiek da. U mnie ani Ribomunyl, ani IRS, ani Luivac...nic nie dawały. Jak nie pomoże znacząco to kolejnych dawek i powtórek nie ma co robić wg mnie, mnie lekarz zawsze ostrzegał, że to jednak są wirusy i bakterie wprowadzane do organizmu i jeśli nie te same typy powodują zachorowania i szzepionka nie pomoże, to już lepiej unikać - bo tak do końca nie wiemy jakie reakcje one wywołają. Synkowi też nic to nie dało. Polepszyło się samo po 6tym roku życia.
Ściskam, trzymajcie się - ja oczywiscie znów kaszlę
Ja z kolei mam wątpliwości co do migdałów - bo my nie cięliśmy u syna i choróbska potem przeszły. Koleżanki które cięły - u jednych pomogło, u drugich odrastanie i kolejne zabiegi.
Ja sama mam 3ci wycięty i choruję non-stop

Chyba nawet mniej w dzieciństwie niż teraz.
____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj
Malwesowy ogródek
a dla wytrwałych historia powstawania:
Projekt i tworzenie