Gocha no coś Ty. Serducho daje znać o sobie a Ty się kochana denerwujesz. Bogda ma rację klapsiora powinnaś dostać. Robota nie ucieknie. A jak Cię tak ciągnie do pracy to usiądź sobie i poczekaj aż Ci przejdzie. Jak dzieciaki mi chorowały zapuściłam ogródek, że chwasty przerosły roślinki. TRUDNO. Jak była możliwość brałam się do pracy. Świat się nie zawalił, że czegoś nie zrobiłam o czasie.
Oj bo my się tam do Ciebie przejedziemy i przemówimy Ci do awatarka

Dokładnie, ja po tygodniu choróbska wyszlam na światlo dzienne dzisiaj i aż się za głowę złapałam!bo chwaściory po kolana!ale takie najlepiej się pieli...

Ale do rzeczy!młoda jestes , masz czas na prace ogrodowe!!gdzie Ci sie spieszy?do Nieba jeszcze zdążyszwłącz swój motorek na mniejsze obroty!

O właśnie.... dobra myśl .....nakopiemy do awatarka.......... buhahahahahahhahahaha

Tym bardziej,że avatarek jeszcze nie zmieniony......pozycja niezła do przyjmowania ,,kopsów"

Gosia, odpocznij... Ja wiem, fajnie się mówi, jak tyle rzeczy do zrobienia.... teraz przydałby Ci się ten planowany kącik przy garażu do odpoczynku...
Bardzo trafne są słowa: "Chcesz rozśmieszyć Boga - opowiedz mu o swoich planach".
Weź na chwilę dobrą książkę, wyłącz się na troszkę z życia codziennego... Będzie dobrze

Też dorzucę 2 grosze. Jedyne lekarstwo dla Gosi - to przemówienie do avatarka. Całkiem możliwe że masz tę samą chrobę która mnie nękała 10 lat (nerwica serca ) . Pogotowie bywało często i po ich odjeździe - przechodziło. Jeżeli to jest to - musisz wyeliminować z życia na trwale to co Cię stresuje .Musisz się wyleczyć sama. W tym przypadku ruch , praca lekka jak najbardziej wskazana .Siedzenie na tarasie nie pomoże. Chyba że serduszko faktycznie chore - to lecz się dziewczyno. Życzę powodzenia i zdrowia.

Gosiu, ja kwiatki dla Ani dowiozę, daj namiary na PW.

Nie darmo się mówi :,,Nie bierz wszystkiego do serca"
Zbyszko ma rację.Przejmujesz się za cały świat,a świat tobą wcale.Trzeba uporządkować myśli.
Powodzenia!Ale,łatwo się mówi,gorzej z realizacją.Kochamy cię ,Gosiu!

Goska wrzuć na luz, nie można wszystkiego planować co do minuty. Gdzie miejsce na spontaniczność? A i potem tylko stres i pogoń żeby zdążyć. Szkoda życia, szkoda serca. Trzymaj się, ściskam Cię mocno.

.....o matko

Słuchajcie bardzo, bardzo Wam dziękuję za wsparcie. Nie wiecie naet ile to dla mnie znaczy

Gdyby tylko pomogło "nakopanie" to ja zapraszam wszystkich po kolei Dzisiaj robię echo serca, na które sporo czekałam i zakładają mi holter. Śmiałam się do lekarza, że chyba na zawołanie mi się to przytrafiło znowu.... Uwierzcie, że staram się "żyć spokojniej". Nie wiem co mi jest, może dziś coś uda się ustalić.

Całusy dla wszystkich posyłam