no super! projekt bomba, czekam teraz na realizację!

Wróciłam, obleciałam przy okazji Aleję Krakowską, bo Wiesia chciała kwiatek na prezent, więc kupiłam wielką hostę. Przy okazji rozejrzałam się za różami dla Gosi do projekciku. Są. A jakże, tylko że po 25 zł. ale dużeeee

Pochłonęłam pączka i kawałek strucli??? Gosiu jak to się nazywało?

O matko, po co te pączki pieką???

Wiesia przyleciała i zeszło się, zaraz bedę chwalić Gosiaka za te wysiewy i ten balkon, co niby w opłakanym stanie. Nie mogę, wszystko kwitnie, a ja wątpiłam że pelargonie nie zakwitną te siane zimą
Drabinka dobry pomysł, sama taką miałam do uprawy truskawek

Informuję Gosiu, że straż miejska do mnie nie zdążyła dojść (parkowałam na zakazie)

hihihih, Danusiu - ja to się zawsze zastanawiam po co te pączki ciasta i ciasteczka pieką

wrzućcie jakieś zdjęcia dziewczyny, co?

cudowny dzień i projekcik i pączuszki (tylko mi smaka narobiłyście!)
Gosiu, zdrowia życzę !
ja też nerwus jestem, też chcę mieć wszystko na tip-top, ale.... wrzuciłam na luz ! serio ! i zaraz idę delektować się ogrodem, słonkiem i chwilą ciszy
ściskam mocno !

Gosiak, ten zestaw lepiej wygląda niz w gazecie-tam troche jak dla mnie za dużo kwiatów, a tutaj superkiedy działasz?jak serducho?a fotkę strzeliłyście ze spotkania?

Danusiu - a nie myślałaś o założeniu gazety jakiejś - bo według mnie 100 razy lepszy ten Twój projekt od tego co był. Jest fajniej i "spokojniej"

I wiecie co - też czasem się zastanawiam po co te pączki są - jeszcze tak kusząco wyglądające

Danuś to były rogale marcińskie Dla reszty "pączkarzy" informacja, że pączki były z nadzieniem różanym
Danuś i całe szczęście, że Cię nie złapali ale oni tak są do 12 a potem około 16

Powiem Wam, że dzisiaj nie dość, że projekt dostałam to jeszcze, odrazu co gdzie i jak Danuś dzwoniła i przekazywała informacje na bierząco

Słuchajcie ja fotek nie robiłam bo próbowałam Kube "do pionu" przywołać, co zresztą wychodziło mi z marnym skutkiem Danuś coś cykała na balkonie. Ja się absolutnie dziś do zdjęcia nie nadawałam.

Anula trza się było z Danuśka zabrać

Bogda no działam, działam... Własnie zaraz zamówię sztobry i bukszpany chyba. Narazie nie mam pojęcia jak przewieźć wiśnie dwie szczepione! I dopóki czegos nie wymyślę to lipa

SEbek ...wyglądają i pachnąąąąą

o masz, co ja tu czytam..............
weź się Kobieto nie wygłupiaj i każ temu sercu się uspokoić widzę, że miła wizyta była, zazdroszczę

Justynka ja cały czas serduchowi mówię, że ma mi takich głupot nie robić Wizyta była naprawdę super


..... wiecie co tak sobie siedzę i patrzę na ten projekt..... i myślę sobie, że człowiek (w sensie ja) głupkowaty jest. Siedzi, wymyśla, cuduje a najpiękniejsze są proste projekty. Bez rozbuchanej ilości gatunków, wymyślnych roslin..... I tego zazdroszczę Danusi. Umięjętności "wyprowadzenia projektu na prostą" No mówię Wam, usiadła, cyk, cyk, "to wywalić", "a po co tu tak cudować" i rabaty jak ta lala spod Jej ręki wyszły