O, to się będzie dziać w tym roku
Nie dziwię się, ze czasami sił brak, ale potem mija i od nowa, trzymaj się Aniu

Irenko jakbym wygrała szóstkę w totka to by się działo, a tak... Chociaż tak naprawdę to na chwilę obecną to najbardziej dobrej pogody brakuje. U mnie cały czas leje i jest tak mokro, że o wejściu sprzętu mogę zapomnieć. I zostaje szpadelek. Tyle tylko, że 0,5ha "dziewiczego" terenu do przerobienia na jedne łapki to trochę za dużo.

No dobra, już nie smęcę (ta pogoda dobija). Z dobrych wieści -jedzie do mnie kurier z nasionkami. Wprawdzie prawie same warzywka, ale i jakieś kwiatuchy były (chyba...).

Aniu donoszę, że od dwóch tygodni kwitnie mi jedna przylaszczka - kwiatków jest 5 Jako pierwsza zakwitła, krokusy dopiero dziś się pokazały.
No dobra, kwitną też ciemierniki, ale to oczywista oczywistość

Iwonko bardzo się cieszę, może i druga jeszcze pokaże kwiatuszki. U moich dopiero pąki nieśmiało wychodzą. Ciemierniki też jeszcze nie kwitną. A krokusy to 2mm szczypior.

Mahonia jakie fajne ma szyszeczki.

wnoszę poprawkę - jest 6 kwiatuszków.
Drugiej kepki nie widzę, ale pierwsza rekompensuje wszystko. Nie spodziewałam się aż takiego kwitnienia tak szybko po posadzeniu.
Dodam ci jeszcze w sekrecie, że eM zapowiedział mi, że po ostatnich moich trzech dniach szaleństw z piłą elektryczną, nożycami i sekatorem chowa to wszystko przede mną... zupełnie nie wiem czemu

U mnie dziś tylko trochę popadało pierwszy raz od tygodnia

Lecę ciąć jałowce póki mam jeszcze atrybuty nieschowane

Karol99 napisał(a)

Mahonia jakie fajne ma szyszeczki.

Też mi się podobają, za trochę zakwitnie.

Ogrodowo super ! Ale te biale pupeczki najslodsze

Toszka napisał(a)

wnoszę poprawkę - jest 6 kwiatuszków.
Drugiej kepki nie widzę, ale pierwsza rekompensuje wszystko. Nie spodziewałam się aż takiego kwitnienia tak szybko po posadzeniu.
Dodam ci jeszcze w sekrecie, że eM zapowiedział mi, że po ostatnich moich trzech dniach szaleństw z piłą elektryczną, nożycami i sekatorem chowa to wszystko przede mną... zupełnie nie wiem czemu

U mnie dziś tylko trochę popadało pierwszy raz od tygodnia

Lecę ciąć jałowce póki mam jeszcze atrybuty nieschowane

Druga kępka może też się znajdzie. U mnie w tym roku zmroziło im liście i dopiero łyse pąki pokazują. A ta szaleje, bo ma raj u ciebie. Zobaczysz w przyszłym roku...
A z tą piłą to zapraszam do mnie, będziesz mogła się wyżyć do woli. Nawet owocowe mam nie przycięte, bo nie mogę łazić po drzewach. A mój eM. ma 'alergię' na sekator. Drzewa na chałupę włażą....


PS Iwonko kiedy tniesz perowskie?

Toszka skoro Ty z piłą latasz po ogrodzie, to męża do prasowania i gotowania zagoń (żartuję)
Fajne zdjęcia, te białe pupy sarenek tak się wyróżniają na tle ziemi. U Ciebie jeszcze jest śnieg, czy to jakaś włóknina?
Na śląsku też nijaka pogoda siąpi deszcz, pochmurno i taki ma być cały weekend.
Pozdrawiam