Zobaczyłam i jeszcze raz sobie popatrzę bo bardzo miło się ogląda i co ciekawe że ogród jest taki nadal aktualny choć mody ogrodowe jakoś się wdzierają do ogrodów.
Zaskoczyła mnie czołówka programu i choć zdawało mi się że oglądam Maję od zawsze to tego nie pamiętam - który to był rok?

Zachwyciła mnie ciemna rabata, to otoczenie z liściastych drzew, oczywiście oczko wodne, drabina na truskawki - chyba zmałpuje na poziomki, srylion doniczek /uwielbiam !/ i uśmiałam się z Twojej choroby chyba nie leczona co ?

Pokaż jeszcze ten odcinek w którym zagrały drzwi od domku ogrodnika - do dziś mam je w oczach?


pozdrawiam z Nowym Rokiem i dużo dużo zdrowia życzę coby tej chorobie sprostać

Dużo rzeczy wygląda swojsko .... jest nadzieja dla mnie, że wyrosnę z "jak podoba mi się roślina to muszę ją mieć" Pomysł na truskawki chyba sobie skopiuję I jak widzę nie tylko ja
Kochasz wszystkie rośliny od zawsze i pomimo to udało Ci się wyrobić konsekwencję.. oj światełko w tunelu dla mnie

A Maja taka młodziutka.. toż to dziecko jeszcze ... wyczytałam, że to był rok 2005, czyli jeszcze nie tak dawno, a tak wielkie zmiany w sposobie pokazywania programu jak i w Twoim projektowaniu ogrodów.. Ale widzę że wracasz do starego stylu coraz bardziej, tylko w sposób bardziej ... brakuje mi słowa... "na wyższym poziomie" swojsko ale tak bardziej elegancko. I zwrot z czarnego do białego

Fajnie było obejrzeć .. podróże sentymentalne .. uwielbiam.

Wszystkiego najlepszego z Nowym Rokiem... i odliczamy do wiosny

mira napisał(a)

Pokaż jeszcze ten odcinek w którym zagrały drzwi od domku ogrodnika - do dziś mam je w oczach?

Wgrywam, jak się uda to oczywiście będzie jeszcze dziś

Ależ przepiękna podróż sentymentalna w czasie...obejrzałam odcinek z otwartą buzią...i jeszcze te rabaty bylinowe...poprostu cudo, oczywiście, jak zawsze w Twoim Danusiu wydaniu...Aż rozmarzyłam się...i chcę już wiosny...Wszystkiego naj, najlepszego Danuś...

Danuś cudowny ogród i cudowne wspomnienia. Obejrzałam z radością . Też spodobał mi się pomysł na truskawki . Iga (3 latka) krzyczała przed monitorem: Mamo, poziomki! .

Zarezerwowałam na oglądanie jutrzejszy dzień. Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku.
Wspomnienia są bardzo ważne, trzeba je pielęgnować. Pozdrawiam serdecznie.

Świetny ten stary odcinek - ale niespodzianka fajna dla nas
Widać postęp w realizacji i formie programu w porównaniu do współczesnych odcinków. Ogród stary ale piękny - i ten gąszcz roślin, a wszystkie w dobrej kondycji. Wy obie z Mają młodsze, ale te same, ten sam uśmiech i życzliwość w głosie. Wydaje mi się że teraz życie i programy telewizyjne też nabrały tempa. Wszystko jest takie szybsze, pofragmentowane, pocięte a tym samym dotykane tak po łebkach, nie ma czasu ani w życiu ani w programach telewizyjnych na tę spokojna chwilę refleksji, spokojnej rozmowy.... oczywiście nie we wszystkich programach tak jest ale widzę taki trend i nie podoba mi się to - może to już mój wiek powoduje ale nie lubię takiej poszatkowanej rzeczywistości....

A pomysł na wykorzystanie drabiny skopiuję u siebie. Dobrze że nie wyrzuciłam starej, drewnianej drabiny jak ostatnio przed świętami u mnie zbierali śmieci gabarytowe, a miałam to zrobić tylko mi umknęło.

Pozdrowienia i życzenia noworoczne zostawiam - udanego i szczęśliwego Nowego Roku 2018 !

Pokazuję kolejny archiwalny odcinek z 2005 roku. Zapraszam

https://www.facebook.com/ogrodowisko/videos/2279013435458066/

Dzisiaj byłam w namiocie foliowym, było 18 stopni. Kurtkę rzuciłam na ławkę i pieliłam sałatę, narwałam listków, wyrwałam zgniłe liście, chwasty, podlałam

Od razu poczułam, jakby była wiosna już. I kto mi powie, że ogród nie leczy?

Ależ oczywiście, że leczy. I duszę i ciało Wiosno trwaj Ciemierniki jak szalone, kwitną.

O rany - wydaje mi się że pamiętam ten odcinek z TV - bo kiedyś nie podobało mi się łączenie roślin jednorocznych w kolorowe kompozycję - obsadzałam wszystkie tarasowe skrzyneczki ( plastikowe oczywiście ....paskudne ale innych był mały wybór albo były drogie) jednorodnymi roślinami raz miałam bratki w jednym kolorze raz czerwone szałwię albo begonie. Zapamiętałam ten fragment jak obie namawialyście do różnorodności a mnie to wtedy nie pasowało kompletnie.
Fajne wspomnienia...