Zima u Ciebie cudna, ale niebieskie hortensje mnie zauroczyły Zresztą cały ogród do podziwiania
Przyglądałam się Twoim ambrowcom. One są już całkiem spore - chciałam zapytać, ile mają lat i czy już wcześniej się zdarzyło, że nie zrzuciły liści na zimę. Moje chyba trzy razy trzymały listki do wiosny.
Zima taka prawdziwa z dużą ilością śniegu była bardzo krótko. Teraz tylko trochę ogród jest przysypany.
Ambrowce sadziliśmy w 2016 roku. Jakieś pojedyncze listki zostawały na zimę, ale w takiej ilości nigdy. Pocieszyłaś mnie
Ja po tych mocnych mrozach zdjęłam agro. Było +10 potem. Nie lubię jak wieje wiatr bo strasznie wygina te okryte rośliny. Myślę że takich mrozów już nie będzie za to przymrozki wiosenne pewnie jak co roku. Ja kupiłam dwa worki mączki bazaltowej więc będę sypać do sadzenia. Do róż też chyba się będzie nadawać bo coś tam będę sadzić.
Kupiłam też ten specjalny nawóz do hortek niebieskich i będę sypać. Ciekawe czy to coś da.
Z róż nie chciało mi się zdejmować okryć, bo to dużo zabiegów wymaga. Zdjęłam tylko agrowłókninę z azalii. Myślę, że nie będzie już takich dużych mrozów. Raczej wyczekuje wiosny
Teraz u mnie pięknie pada puszysty, ale gęsty biały puszek
Przy okazji Twojego wpisu poczytałam o mączce bazaltowej. Chyba jej nie stosowałam (nie pamiętam). Same korzyści daje taka mączka. Chyba też kupię.
Ten nawóz do hortek niebieskich trzeba dość szybka zacząć stosować. Chyba nawet od marca, bo jak później np. od maja, czy czerwca, to nie będą niebieskie. Mi nie udało się jeszcze nigdy uzyskać niebieskiego koloru. Być może dlatego, ze za późno stosowałam nawóz.
Ja chyba już pod koniec lutego sypnę tego nawozu do hortek oczywiście jak trochę ziemia odmarznie. Sama jestem ciekawa czy to coś da.
Na razie to śnieg i mróz ma być w lutym więc nici z ogrodowej dłubaniny .