Renia ja od drzew zaczęłam, one tworzą szkielet ogrodu, byłaś u Alinki i widziałaś, a u Kondzia, ogród wąski , a drzewa są i nawet metasekwoja i dzięki drzewom nie widać, że wąski
I od wiatrów zasłaniają i tworzą mikroklimat w którym rośliny wrażliwe lepiej rosną i są siedliskiem dla ptactwa wszelakiej maści zobacz u Małej Mi i Bogdzi w Rododendronowym. Drzewa musisz mieć bo masz gdzie , a ponieważ na widnokręgu w okolicy są to ogród się ładnie wtopi w otoczenie
Oj, drzew do wyboru zdecydowanie za dużo!!! I to ładnych drzew Wczoraj z Renią wspólnie robiłyśmy rekonesans w szkółce i właśnie byłam świadkiem Reni wahań, obaw i wątpliwości Niestety trafiła na doradczynię tak samo niezdecydowaną w kwestii drzew
Reniu, jak wracałam ze sklepu ta pani nadal te drzewka upychała do autka
Ja bardzo żałuje ze nie mam miejsca na drzewa
Jest tyle perełek a ja nie nam gdzie upchnąc bo nie chciałabym za bardzo zacienic ogrodu bo jest maly
A z przodu tez nie mogę po pod całym przedogrodkiem idą instalacje...
I ja z rurą gazową na działce mam problem i głowię się, jakie by mogły być dzrzewa w jej pobliżu.
Że też na etapie robienia podłączeń w ogóle o czymś takim jak przysżły ogród ani przez sekundę nie pomyślałam! Zazdroszczę tym, którzy od początku budowy mogą na spokojnie takie rzeczy planować.
Bo ja to tylko myślałam, jak przetrwać kolejny dzień na 20 m2 z tróką dzieci od miesiąca do 4,5 lat
Nie do końca tak...bez drzew to nie ogród, daje intymność, osłania od wiatrów, schronienie dla ptaków i innych braci mniejszych, tworzy szkielet, po prostu dobrze dobrać gatunki, kontrolować ich wzrost, jeśli jest potrzeba, ponadto, jeśli w jednym czasie sadzisz drzewa i coś pod nimi, rośliny sobie poradzą, U mnie około 200 drzew, a mimo to bujnie i żyje wszystko.
A to zaskoczenie, że tu taka dyskusja się toczy
Boję się suchości po drzewami oraz że je posadzę bez ładu i składu, a wiadomo drzewa nie przesadzi się tak jak róży.
Wczoraj skusiłam się tylko na małego ambrowca, choć Gosia widziała, że wzięłam i brzozę purpurową, ale potem ją odłożyłam ot, cała ja.
Takie niezdecydowanie może nie jest takie złe. Poczytałam trochę i może w poniedziałek pojadę tam jeszcze raz na bardziej świadome zakupy. Szkoda tylko, że kasa pusta, bo wszystkie wolne datki na róże przeznaczyłam.