Czytałam u któregoś ogrodnika różanego, albo może w Mai widziałam, że lawenda na dłuższą metę różom odbiera energię do życia. Chyba to jednak było w archiwum Mai

To było w programie Maja w ogrodzie

ojjjjj
lawenda z bonicą pięnie to wygląda

Reniu, już któryś raz wchodzę, żeby podziwiać Twoje róże z lawendą (też mam, ale jeszcze w pąkach, ja między róże dałam czosnek główkowaty, kwitnący w lipcu - nie mogę się doczekać kwitnięcia) i studzienkę z różą (nie mam)

Chciałam nawet zapisać sobie zdjęcie studzienki jako tapetę, żeby mnie ten piękny widok witał co rano w pracy, ale zdjęcie w pionie i się paskudnie rozciąga. Bardzo mi się ten widok podoba. Mogłabym patrzeć godzinami.

A to mnie zaskoczyłaś z tą tapetą))) Hi hi... Bardzo miłe jest to co piszesz...

Składam wniosek, żebyś na kwitnięcie swoich róż i czosnków w końcu wątek założyła, bo chciałabym to zobaczyć

Widziałam u Reni, że spotkanie w Jawoniku proponowałaś. Jakoś tam mi nie po drodze, ale jakbyś czasem do Krzywaczki się wybierała to daj znać, chętnie też podjadę

Na tapetę wylądowała Twoja pastella w pączku
Kurczę, oficjalny wniosek? I jak tu z tego wybrnąć...??

Ale zawsze możesz w realu zobaczyć

Tak, proponowałam, ale mi się coś nie składa i w ciągłym niedoczasie jestem (ilość różnych szkolno-przedszkolnych spotkań po południu mnie wykańcza), właśnie miałam pisać do Ciebie i drugiej Reni, że może 4 lipca byśmy się umówiły w Jaworniku, choć i Krzywaczka tez może być, mam do K. 3 km, więc 5 minut i jestem