Witaj Przemku. Wyjazd udany . Pogoda jak na zamówienie, temperatura idealna max. 26 st. Niestety wszystko, co dobre szybko się kończy, ale akumulatory naładowane.
W ogrodzie małe szkody, choć smutne. Nie związane raczej z upałami. Dwie przesadzane jesienią tuje zeschły na amen. Szkoda. Mus dokupic ze trzy sztuki i wypełnić lukę. Reszta wyjątkowo się trzyma
Hej Juluś. To prawda, nad morzem zdecydowanie chłodniej. Jak wracaliśmy czułam jakbyśmy wjeżdżali do piekła. Jedyne 35 st. Buuuuuu.
No ale w tv trąbią, że ten stan powoli dobiega końca. Zobaczymy
W ogrodzie, jak zwykle, praca od początku. Tak to już jest, jak nie ma się ogrodu przy domu i nie można być na nim codziennie.
Żywopłot przycięty, zeschnięte tujki wyrzucone. Co dalej? Hmmmm
Cieszę się że wyjazd sie udał U mnie kolejny dzień skwaru Już jest 35 stopni a pasowałoby się wziąć za koszenie trawików Lenia mam i mi się jakoś nie chce
Szkoda tujek że uschły Kup wieksze by nie było dużej różnicy miedzy nimi
Tak ochłodzenie nadchodzi...spadnie temperatura poniżej 30...co oznacza, że może być 26 i 29 ...ale na taką narzekać nie będę ino, żeby ciut popadało w międzyczasie...ja jeszcze na kilka dni nad jeziorko kcem jechać, a tam mi słonko potrzebne
...czytam, że tuje nie dały rady....szkoda, ale tak czasem bywa z dużymi drzewami po przeprowadzce...no faktycznie musisz poszukać jakiegoś zamiennika...
Tak sobie myślę, że albo popełniliśmy błąd przy przesadzaniu tzn może uszkodziliśmy korzenie albo robale które znalazłam w korzeniach dopełniły dzieła.
Dwie z czterech przesadzanych tujek są piękne i dużo podrosły. Obym nie zapeszyła