Dopiero wróciłam do domu. Cały czas pada. Masakra na szczęście ominęła mój zielony azyl. W centrum faktycznie pozalewało, nowy PKS i jak zwykle przejście podziemne na Dworcu Zachodnim.
W drodze do domu widziałam kilkanaście połamanych drzew, ale ogólnie na trasie wiekszych szkód nie było.
Witaj Marto miło, że zawitałaś w moich niezwykle skromnych progach. Rozgość się, może kawuni się napijesz?
Nawałnica przeszła, ale mnie ominęła. Powiało troszkę mocniej no i popadało bardzo zdrowo.
Oczywiście zaczęło padać jak już skończyłam podlewanie tego co mam, a mam niewiele
Zapraszam częściej. Pozdrawiam
cześć Przemku. Dzięki za odwiedziny w najnudniejszym wątku na O.
Dziś niestety nastał dzień, kiedy trzeba było wrócić do pracy po urlopie. Szkoda, że tak przeleciało
A generalnie nic się u mnie nie dzieje, jestem w kropce...nie wiem co dalej. Oczywiście będę zaglądać do moich ulubionych wątków, m.in. Twojego żeby powzdychać do pięknych roślin bardzo ładnie zaaranżowanych, żeby pochwalić. Ja niestety jestem za rzadko na ogrodzie żeby osiągnąć pożądany wygląd i poziom ogrodniczkowania.
Ee tam ... jaki najnudniejszy ?
Niestety wszystko co dobre szybko się kończy Ja nie wiem kto to wymyślił że na tyle dni pracujących w roku przypada tylko 26 dni wolnego To jakieś nielogiczne
Przyjdzie taki czas gdzie będziesz częściej w ogrodzie i będziesz z tego czerpać radość całymi garściami
O Asia się odezwała...Asiu nie martw się, do pracy wszyscy wracamy wcześniej czy później....ale są jeszcze weekendy....jak tam po ulewach? wszystko w ogrodzie zielone?
Buziaki
Tak, kiedyś... Jak się nic nie zmieni to ten stan osiągnę za jedyne 32 lata.
Cała wieczność. Jak sobie pomyślę, że moje dziecię prywatne bedzie wtedy miało 41 lat to śmiać mi się chce. Będę juz pewnie babcią, a może już nawet pra...