Filomeno, ależ masz uroczy ten ogród i ta przestrzeń
Fajnie że pokazałaś kilka miejsc nietypowych, choć i one są malownicze i powiedziałabym, ze pasują do całości.
O a to jest kolejny czynnik, o którym zapomniałam.. był czas kiedy stać mnie było na to by w ogrodzie rosły samosiejki przyniesione z lasu- jarzębin, sosen, świerków, brzóz, pojedyncze rośliny podarowane od znajomych czy kwiaty wysiewane z nasion. Gdyby ta sytuacja się nie zmieniła, nadal kupowałabym po jednej roślince i potrzeba by wielu lat, żeby samemu rozmnożyć tyle krzewów, bylin. A wtedy oglądając co poniektóre tu ogrody chyba bym się zapłakała czekając na jakiekolwiek efekty u siebie. Wiem z doświadczenia jak to może przytłaczać.
Teraz ogród już prawie skończony- mam zamiar wkrótce nie wydać na niego już ani złotówki więcej.
Obawiam się, że czas popełniania błędów się nie skończył i nigdy nie skończy ! A może to właśnie ta różnica pomiędzy naszymi wyobrażeniami a późniejszymi efektami ?
Zakamarki baaardzo lubię
Renatko !
Mieszkam tu od 10 lat. Działkę chcieliśmy z mężem taką z dużym drzewostanem, jakoś nie wyobrażałam sobie zakładania ogrodu od podstaw. Nie przewidziałam tylko, że drzewa takie 10-20 letnie jakimi wtedy były będą już rosnąć baardzo szybko. Do tego 3 stare modrzewie w rogu plus świerki wokół wg koncepcji poprzedników = kłopot z ochojnikiem
Kilka świerków usunęłam, reszta musiała zostać. Na koniec zderzyłam się z problemem suchości pod drzewami, a hortensje, które kocham od dziecka wiadomo ....
Juka + trawka to właściwie tylko przykład. Bo właśnie to są klimaty, które lubię od zawsze - stąd moja bytność tu na O. a nie gdzie indziej. Ale początkowa koncepcja się zmienia z czasem: coś urośnie za szybko, coś przemarznie. Zderzenie tych drobiazgów ogrodowych z nieprzewidzianymi sytuacjami życiowymi sprawia, że u mnie są chwile, kiedy ogród musi sobie radzić sam!