wpadłem na chwilę aby ogarnąć swój wątek bo trochę zaniedbałem go ale roboty trochę miałem ostatnio a i na ogrodzie co nie co trzeba było zrobić. Najważniejsze co udało mi się dopiąć to bardzo korzystny zakup latarni japońskich do mojego ogrodu herbacianego oraz mały lifting na rabatach spowodowany założeniem ekobordów bo stare drewniane już dawno szlag trafił w glebie.
Trawę tylko nie było czasu jeszcze przyciąć, to zrobię po niedzieli ale za to rozłożyłem ONSEN (jacuzzi)! - ha! ... co oznacza że sezon wypoczynkowy w Chashitsu i na ogrodzie uważam za otwarty
zapraszam do oglądania galerii fotek gdzie zatracam się w klimatach japońskich...
Janie! Cud, miód i kloniki! Zaglądam i podziwiam, bo co mi pozostało? Do Japonii nie polecę mając w zasięgu wzroku taki piękny ogród. Pozdrawiam i zdrowia życzę. Miłej niedzieli.
jest mi miło że mogłem Ci przybliżyć klimat Japonii w mym ogrodzie, no cóż ja również jak i Ty nie będę miał możliwości tam pojechać dlatego taki charakter herbacianego ogrodu japońskiego tworzę u siebie na rabatach by się nim cieszyć i mieć go w zasięgu ręki na co dzień
Ewa,
tak, tak - dobrze widziałaś to paprotka i mami ich wiele u siebie w ogrodzie a wieczorem powrzucam kolejne fotki gdy dotrę po pracy do domu ...
Mam do Ciebie pytanie. Czy klony ci czasem chorują, łapią jakieś choroby grzybowe?
Bo wiadomo, że lubią je mszyce, czasem słońce je przypala, czasem przemarzają ale jak to jest z jakimiś chorobami grzybowymi u nich?