Inag wiesz coś więcej o tych smardzach? Kiedyś jako nastolatka zbierałam je w lasach sosnowych, były skupowane. A i płacono za nie jakieś 'grosze' . Pamiętam, że mówiono, że są trujące (ale nie aż tak jak muchomory) tzn. że trzeba je jakoś specjalnie przygotować; może najpierw gotować? Mogłabyś się dowiedzieć szczegółów od koleżanki? I napisać coś o tym?